Mam takie pytanko poniewaz przez 2 lata przerwy wypadlem troche z obiegu. Ogolnie wkoncu powstala we mnie zadza powrotu z czego bardzo sie ciesze, do tego kontuzja wyleczona juz do samego konca.
Pytanko takie. Zaczalem od dzisiaj cos takiego we wtorek i czwartek bede do konca pazdziernika robil obiegowke, przykladowo dzisiaj wyciskanie na plaskiej, pozniej wyciskanie sztangielek na barki siedzac, pozniej sciaganie wyciagu do klaty, kolejno sciaganie wyciagu gornego - triceps, ugiecia ze sztanga - biceps i tak 2 obiegi (od przyszlego tygodnia 3). W czwartek oczywiscie obieg zlozony z innych cwiczen. Do tego troche biegania, rozciagania, rowerka i katowania brzucha. W srody, pomiedzy obiegowkami wbijam cardio. I ogolnie pomyslalem ze zaczne od regresji, 6 pozniej 8 powtorzen, 8 pozniej 10 powtorzen i 10 pozniej 12 powtorzen, zmiennie co tydzien w kazdym z cwiczen. Nogi bede podmeczal po jutrzejszym cardio. I teraz pytanko czy to dobry pomysl aby zaczynac od regresji?
Ogolnie calosc, czyli miesiac tych obiegow ma przygotowac mnie do ciezkiego masowania w nastepnych 2 miesiacach, dlatego pomyslalem o tej regresji aby takze pobudzic troche sily.
Podpowiedzcie cos bo kurde naprawde wypadlem z obiegu...
Zmieniony przez - quuB1 w dniu 2010-09-28 15:20:38
Jeeee*ac to sex! Je*ac!