Witam!
Na początku swojej historii parę słów o sobie.
Mam 17 lat i od ośmiu lat trenuję piłkę nożną. Wydawałoby się, że sylwetka będzie ciekawa, a tu kicha. Bramkarz nie został stworzony do pościgów na skrzydłach, więc i sylwetka przyziemna...
Postanowiłem popracować nad rzeźbą. Wybrałem początek jesień/zima, bo wtedy to najłatwiej przybrać na wadze, a czego pragnę uniknąć, gdyż nie po to wygrałem wojnę ze słodyczami i wystającym brzuchem, by zaprzepaścić wszystko.
Teraz najwyższy czas przejść do poziomu 2, czyli sylwetka greckiego boga...no może nie dosłownie.
Myślę, że zmagania rozpocznę od programu A6W( tego, bez dnia odpoczynku). Do tego dochodzą treningi, baseny, rower, biegi, o czym będę pisał w poszczególnych dniach. Diety szczególnej nie mam. Główne założenia są takie, że wykluczam słodycze, słodzone napoje, tłuste mięsiska, fast foody, solone przystawki i po prostu mniej i z rozwagą jem.
Myślę, że po zakończeniu A6W, pomyślnego oczywiście, przejdę do czegoś innego, a co pomożecie mi wybrać.
PS: Pewnie niektórzy zastanawiają się po co taki koleś pisze coś takiego... A po to, by wreszcie miał mobilizację i ruszył dupę jak przystało i by ściągając koszulkę w lecie nie mógł się niczego wstydzić, a wręcz przeciwnie. Myślę, że to zrozumiecie i uszanujecie.
Pozdrawiam! Będę na bieżąco relacjonował swoje poczynania
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą."