SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dieta dla grupy krwi 0 - zasady, jadłospis

temat działu:

Leksykon Diet

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 50981

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
anubis84 Instruktor Marcin Moderator
Ekspert
Szacuny 17703 Napisanych postów 132168 Wiek 39 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1460711
to już zostało napisane, że nie można się sztywno trzymać.

Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 22 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 461
prezes3x
Coś musi jednak być z tą dietą(mam grupę krwi 0)bo gdy ją stosuję (a jest w huy męcząca)to czuję się świetnie.A kiedy wracam na normalne jedzenie to zaraz mam sęsacje żołądkowo-jelitowe.


Te sensacje zołądkowe nie muszą być przyczyną złej diety wg grupy krwi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Zaciekawiła mnie ta dieta. Znalazłem coś co może troszkę rozjaśnić o co chodzi.

"Lektyny pokarmowe we krwi

Jeśli lektyny pokarmowe zetkną się z krwią człowieka, to wywołają reakcję systemu odpornościowego. Co dziwić nie może, gdyż – dla prawidłowo funkcjonującego systemu odpornościowego – każde obcogatunkowe białko, jeśli znajdzie się we krwi, jest antygenem i musi wywołać reakcję obronną organizmu.

Rzecz w tym, że lektyny są glikoproteinami, czyli związkami białek i cukrów, a zatem nie ma fizjologicznej możliwości, by zostały wchłonięte z przewodu pokarmowego i zetknęły się z krwią. By to było możliwe, lektyny muszą zostać strawione, czyli rozbite przy udziale enzymów trawiennych na proste substancje – pojedyncze aminokwasy i cukry proste, ale... wówczas: przestaną być lektynami; antygenami niosącymi obcogatunkową informację genetyczną.

I oto doszliśmy do sedna sprawy – nadżerek w nabłonku jelitowym. To przez nie wnikają do krwiobiegu resztki niestrawionego pożywienia i stykają się z krwią. A to, które wywołują zależną od grupy krwi reakcję systemu odpornościowego – jest już sprawą drugorzędną; konsekwencją patologii, jaką jest wniknięcie resztek niestrawionego pożywienia do krwiobiegu.

Jeść zgodnie z grupą krwi

Ta teoria bierze się z błędnego założenia, że czymś normalnym jest wniknięcie do krwiobiegu resztek niestrawionego pożywienia, jakimi są lektyny pokarmowe. Jej twórca, Peter J. D’Amado, usystematyzował relacje zachodzące in vitro między ludzkimi grupami krwi a rodzajem żywności, którą podzielił na trzy grupy:

Pierwsza grupa to żywność „wskazana”, czyli ta, której lektyny (po wniknięciu do krwiobiegu człowieka o określonej grupie krwi) nie wywołują żadnej reakcji systemu odpornościowego. Po prostu – jako obcogatunkowe białka – krążą sobie swobodnie we krwi, a organizm nie robi nic, by je dezaktywować i usunąć. Co się dalej z nimi dzieje? – tego już autor nie opisuje. Mnie jednak dalsze losy owych z pozoru przyjaznych lektyn interesują najbardziej, gdyż podejrzewam, że to właśnie one czynią najwięcej szkód, o czym napiszę w punkcie "Dalsze losy lektyn przyjaznych".
Grupa druga to żywność „obojętna”, gdyż jej lektyny (po wniknięciu do krwiobiegu człowieka o określonej grupie krwi) tylko z rzadka wywołują niewielką reakcję systemu odpornościowego.
Trzecią grupę autor określa słowem: „unikać” i zalicza do niej żywność, której lektyny (po wniknięciu do krwiobiegu człowieka o określonej grupie krwi) wywołują gwałtowną reakcję systemu odpornościowego. Reakcja ta występuje w miejscu bezpośredniego kontaktu owych lektyn z systemem odpornościowym, czyli w rejonie nadżerek nabłonka jelitowego, a jej objawy są typowe dla miejscowego stanu zapalnego – zaczerwienienie, obrzęk i ból. Potocznie objawy chorobowe wywołane spożyciem pokarmu nazywamy niestrawnością.
Warto zwrócić uwagę, że gwałtowna reakcja systemu odpornościowego na patologiczne pojawienie się w krwiobiegu antygenów – do których z pewnością należą obcogatunkowe białka, jakimi są lektyny pokarmowe – jest reakcją jak najbardziej prawidłową.

Użyteczność diety zależnej od grupy krwi

Wyeliminowanie z jadłospisu produktów zawierających lektyny wywołujące reakcję systemu odpornościowego u ludzi o określonej grupie krwi przynosi spodziewane efekty w postaci braku tychże reakcji i – co za tym idzie – polepszenie samopoczucia osób stosujących tę dietę. Sam spotykam osoby, które jedzą zgodnie ze swoją grupą krwi, i bardzo sobie tę dietę chwalą, gdyż dzięki niej pozbyli się trapiących ich wcześniej niestrawności.

Ale czy to powinno dziwić? Wszak istotą każdej diety jest wyeliminowanie z jadłospisu żywności wywołującej objawy reakcji systemu odpornościowego w postaci niestrawności. Na przykład kamica woreczka żółciowego charakteryzuje się niestrawnością po spożyciu określonych produktów, najczęściej cebuli oraz kwaszonej kapusty. W tej sytuacji unikanie spożywania cebuli i kwaszonej kapusty pozwala uniknąć niestrawności, ale czy spowoduje ustąpienie kamicy woreczka żółciowego? Z pewnością nie! Jedynie da nam luksus doczekania operacji bez niestrawności. I taka jest istota wszystkich diet – maskowanie objawów chorobowych.

Toteż dietę zgodną z grupą krwi – jak każdą dietę – należy stosować w czasie choroby. Ale ten czas powinno się wykorzystać na usunięcie przyczyny choroby, którą są nadżerki w nabłonku jelitowym, by żadne niestrawione resztki pokarmowe nie miały możliwości wniknięcia do organizmu. Wówczas możemy nie przejmować się jakimikolwiek korelacjami między tym, co jemy, a naszą krwią, bowiem żadne lektyny nie wnikną do naszego organizmu, by „skontrolować” jej grupę.

Natomiast gdy zadowolimy się li tylko ustąpieniem niestrawności wskutek jedzenia produktów „zgodnych” z grupą krwi, narażamy się na poważne konsekwencje swobodnego krążenia we krwi lektyn, które nie wywołują reakcji systemu odpornościowego.

Dalsze losy lektyn „przyjaznych”

Jak wspomniałem, najbardziej interesujące są losy owych „wskazanych” lektyn pokarmowych, które po wniknięciu do krwiobiegu nie wywołują żadnych reakcji systemu odpornościowego, czyli mogą swobodnie krążyć, niesione prądem krwi, i dotrzeć tam, gdzie im się spodoba. Pytanie brzmi: gdzie osiądą? Musimy pamiętać, że każda z lektyn niesie w sobie informację genetyczną, czyli swoisty klucz świadczący o powinowactwie do komórek określonej tkanki. Po połączeniu owych „wolnych” lektyn z lektynami powierzchniowymi komórki – antygenami zgodności tkankowej – powstaje fałszywa informacja dla systemu odpornościowego, który (mając do wyboru dwa warianty) jest zmuszony wybrać wariant B, czyli uznać owe komórki jako antygeny, a więc zniszczyć je. Nazywamy to autoagresją, czyli zwróceniem się systemu odpornościowego przeciwko komórkom własnego organizmu. Wybitny immunolog David Freed charakter lektyn określił następująco: – „Lektyny to przyczyny szukające sobie chorób.”

Tego wyjaśnienia nie można znaleźć w oficjalnych danych o pochodzeniu chorób z autoagresji, bowiem według medycyny akademickiej choroby te mają charakter idiomatyczny, czyli niedający się wytłumaczyć. Natomiast wszelkie fakty wskazują na takie właśnie pochodzenie chorób z autoagresji.

Autor: Józef Słonecki"
2
...
Napisał(a)
Usunięty przez anubis84 za pkt 5 regulaminu
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 10 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 93
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Dieta dla niecierpliwych - zasady, jadłospis

Następny temat

Dieta dla grupy krwi A - zasady, jadłospis

WHEY premium