Otóż za 2-3 miesiące planuję chodzić na siłownie i chciałbym się do tego jakoś przygotować żeby było łatwiej,tzn przyzwyczaić mięśnie to większego wysiłku albo coś.
Wczoraj wziąłem na klatę u kolegi w piwnicy 40kg.. x4
2 tygodnie wcześniej pamiętam tez tam zajrzeliśmy i wziąłem 55kg x2
Myślę że gdybym podniósł raz 60kg to byłby cud ;p
Dodam też że trenuję KickBoxing i TaeKwondo od ponad roku i jestem przyzwyczajony do wysiłku i mam mocne ręce a przynajmniej lewy prosty ;P
Na rękę też jestem nie najgorszy,ale są osoby które mnie biorą bez problemu ale są zazwyczaj ciężsi.
rocznik 95
Ważę mniej więcej 60-65 kg
mam 180-183cm wzrostu
(Sry że nie dokładnie ale dość dawno się ważyłem i mierzyłem więc nie znam szczegółowych danych)
Sport uprawiam biernie i jestem szczupły,ale nie jakiś tam patyczak,myślę że kondycyjnie jestem w dość dobrej formie.
Co 3 dni się rozciągam i codziennie ćwiczę hantlami 10kg
3x12 głównie na biceps.I tylko je mam do dyspozycji w domu.
Mam jakoś zwiększyć ilość serii?obciążenie? by wzmocnić ręce i by mieć troszkę z górki na siłce :) o ile się tak da?
Zamierzam robić pompki na pięściach i brzuszki co 3 dni a ilość ich jeszcze nie wiem,w zależności ile max zrobię to bd sobie stawiał coraz wyższe wymogi za każdym razem.
To wystarczy?
Aaa i dodam też że nie planuje rzeźbić ud albo nóg i tym podobne.
Wystarczy mi szeroka klata,barki,przedramiona i brzuch.
Ogólnie by nie być taki patyczak :)
Czekam na odpowiedzi i pozdrawiam.
Nie nauczysz się pływać nie wchodząc do wody,umrzesz na 100% więc żyj na 100%.