To mój pierwszy post na tym forum, choć spędziłem niemało godzin przeglądając go jako gość.
Krótko o mnie - mam prawie 30 lat, od czterech lat praktycznie bez żadnego wysiłku fizycznego. Lista moich grzechów jest znacznie dłuższa - piłem i paliłem, zaczątki piwnej oponki, złe odżywianie, stresująca i wymagająca praca itp. Wiele razy próbowałem to zmienić - pobiegałem raz czy dwa, poszedłem na siłownię, ale szybko stare nałogi z powrotem brały mnie w swoje żelazne kleszcze.
Zacząłem zdawać sobie sprawę, że jestem na najlepszej drodze do miażdżycy, że to ostatni gwizdek dla mnie aby przeprowadzić zmianę swojego życia. Powiedziałem sobie, że spróbuje ostatni raz, cóż, jak się nie uda, to będę żarł, pił i palił. Ale tym razem postąpiłem bardziej metodycznie.
Zacząłem kilka miesięcy temu - najpierw rzuciłem palenie. Kiedy wytrzymałem pierwszy tydzień, przestałem notorycznie walić browarki przed snem. Potem dieta - koncentrowałem się na początku bardziej na tym czego nie jeść, niż co jeść, wyrzuciłem wszystkie słodycze, białe pieczywo, mrożonki i szybkie żarcie, zastępując to dobrej jakości pożywieniem pełnoziarnistym i porządnym mięchem. Pożegnałem się z pracą i postanowiłem wieść znacznie spokojniejsze życie. No i przyszła kolej na treningi...
Zacząłem od treningu siłowego - najpierw domatorsko sztanga i hantelki, potem osiedlowa mordownia. Zdobyłem trochę wiedzy i wziąłem się trochę za suplementy - obecnie biorę BCAA, glutaminę i HMB z argininą. Niedługo mam zamiar zacząć cykl kreatynowy.
I byłoby wszystko dobrze, ale chciałem robić też inne rzeczy oprócz monotonnego wyciskania - zacząłem biegać trzy raz w tygodniu po pół godziny, oraz trenować ju-jitsu dwa razy w tygodniu.
Obecnie wygląda to tak:
Poniedziałek - ju-jitsu
Wtorek - siłownia rano, wieczorem bieganie
Środa - ju jitsu
Czwartek - siłownia rano, wieczorem bieganie
Piątek - odpoczynek
Sobota - siłownia
Niedziela - bieganie
Treningi ju-jitsu stają się coraz bardziej intensywne, jak na pierwszych nic się prawie nie pociłem, to dzisiaj miałem kilka minut pracy na zupełne 100% HR, a ponad połowa treningu była na poziomie 60-70% HR. Taki ostry trening to nic dobrego na rozrost mięśni, katabolizm itp. Na całe szczęście bieganie jest bardziej rekreacyjne - nie biegam interwałów, tylko stabilne, rozsądne tempo, przy którym mogę prowadzić konwersację. Czuję jednak, że robię dwie sprzeczne rzeczy - z jednej strony budowa mięśni a z drugiej ich spalanie. Mam wrażenie, że robiąc obie rzeczy naraz, żadnej nie zrobię dobrze...
Kończąc mój elaborat - zwracam się z prostym pytaniem - czy to nie za dużo? Nie bardzo chcę z czegoś zrezygnować, boję się, że jak się zatrzymam to cały mój zapał się załamie, a po drugiej stronie czai się niezbyt ciekawa perspektywa życia w nałogach...
Na siłowni trenuję głównie mięśnie piersiowe, naramienne i biceps. Nogi i brzuch zupełnie odpuszczam, gdyż te dostają porcję wycisku na treningach i nie jestem w stanie ich więcej trenować. Dodam, że nie mam aspiracji nabrać 20 kg suchej masy, czy wyciskać 150 kg w ciągu trzech miesięcy. Zależy mi na masie i sile, ale jest to cel długoterminowy. Obecnie nie czuję się przemęczony, wszystko jest w miarę ok, ale sam nie wiem jak to będzie w przyszłości.
Jaka jest rozsądna dawka ćwiczeń aerobowych, które nie stoją w sprzeczności z treningiem na masę?
Czy mogę iść dalej takim planem treningowym? Czy definitywnie powinienem zmniejszyć trening aerobowy?
Czy polecacie jakieś suplementy, które mają działanie osłonowe na mięśnie podczas aerobów?
Jak na to wszystko spoglądają profesjonaliści? Będę wdzięczny za każdą odpowiedź. Pamiętajcie, że dla mnie to bardzo poważna sprawa - w swoim planie na zmianę życia nie przewidziałem miejsca na porażkę, dlatego muszę trzymać wysoki poziom motywacji.
Z góry dzięki za odpowiedź!
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 29
Waga: 87
Wzrost: 181
Cel treningowy: wzrost masy
Staż treningowy na słowni: 4 miesiące
Uprawiane inne sporty: bieganie, ju-jitsu
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): siłownia dobra dla średnio-zaawansowanych
Dieta: wysokobiałkowa
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: BCAA, glutamina, HMB