Kupiłem tydzień temu calipera za 19 zł.
W sobote z rana dokonałem pomiarów, a właściwie dokonała ich moja żona. Zaznaczam, że była to pierwsze próba pomiarów wykonana przez moją żonę, więc granica tolerancji błędu jest pewnie większa.
2 tygodnie temu ważyłem się na wadze, która zmierzyła mi pomiar tłuszczu i wyszło mi 25,5%. Pomiaru dokonywałem o 13:00 po zjedzeniu śniadania.
Jak "zmierzyłem się" tydzień później, ale używając calipera (z czego żadnego kg wagi mi nie przybyło) to wyszło mi 26,63%. Czy raczej caliper podaje więcej niż waga elektroniczna, która mierzy poziom tkanki tłuszczowej?
Dodam, że ważę
94 kg 178 cm wzrostu, 31 lat.
Jak powinno się interpretować wyniki jak człowiek ma grubą skórę? Bo z tego co zauważyłem po sobie ja mam grubą skórę i ciężko jest złapać fałdę tłuszczu, gdyż jak się ją chwyta to jest ona zbita a nie jest taka falista? Mam nadzieję, że wiecie o czym pisze.