Sprawa wygląda następująco. Ze względów finansowych na na wyżywienie mogę wydawać aż 200zł. Wychodzi 50zł na tydzień. Zniewalająca kwota - wiem.
Rozkład tygodniowy:
Pon - siłka
Wto - bieganie ABS II
Śro - siłka
Czw - Bieganie i ABS II
Pt - siłka
Sob - Bieganie i ABS II
Ndz - Sporadycznie Bieganie
Dieta, zależy mi na czystej masie.
Kcal 2500
B - 2.0g
T - 1g
WW - 3.5g
Wiadomo że przy takim budżecie nie dam rady zagwarantować sobie taką podaż kcal. Priorytetem dla mnie będą źródła białka i tłuszczy.
W dni kiedy mam aeroby i ABS II dawałem zawsze mniej WW.
Teraz pytanie:
1. Wiadomo że jak będę na minusie to będę chudł. Jak się to będzie miało podczas takiej podaży kcal (np. -300kcal)?
Mięśnie spalę? Stanę się szczypiorkiem?
2. Jakie będą po prostu konsekwencję takiej naderwanej diety przy takim wysiłku?
Dziękuje za pomoc!