anulak28
Witam
Piszę po raz pierwszy, choć śledzę to forum od dawna i z jego pomocą udało mi się zrzucić parę kg Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc bo naprawdę nie wiem co mam robić. Otóż tak jak wspomniałam powyżeżej schdudłam z 63 kg do 57 trenując i zdrowo się odżywiając ale...teraz wszystko wróciło. Nie jest to efekt jojo jakby komuś się mogło wydawać tylko stopniowe tycie spowodowane całkowitym zaprzestaniem treninów(sila wyższa-choroba)i nocnym żarciem słodyczy i innych gówien. Wiem, że odpowiedż jest prosta- trenować i nie jeść świnstw, ale ciężko mi sie pohamować. Około miesiąc temu wróciłam do treningów. Trenuję 5 razy w tyg po ok 2,5 godz. Siłownia na zmianę z basenem+bieganiem. I po treningu jestem tak strasznie głodna, że poprostu rzucam się na jedzenie. Poza normalną zdrową kolacją potrafię wsiąść w samochód i pojechać do sklepu nocnego po ciastka czy kebaba
A że z treningu wracam ok 23 tak więc jest to już noc i taka najedzona się kładę spać. Proszę powiedzcie mi o co tu chodzi bo kiedyś nie miałam takich napadów głodu. A teraz jem i płaczę
A jak zjem mało to mi mnie tak ssie w zołądku,że nie daję rady zasnąć. Jak nie trenuję albo robię mniej intensywny trening to tez nic nie pomaga. Jem jak wariatka
Proszę poradżcie mi coś...czy to moze być objaw jakiejś choroby. Pozdrawiam
Piszę po raz pierwszy, choć śledzę to forum od dawna i z jego pomocą udało mi się zrzucić parę kg Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc bo naprawdę nie wiem co mam robić. Otóż tak jak wspomniałam powyżeżej schdudłam z 63 kg do 57 trenując i zdrowo się odżywiając ale...teraz wszystko wróciło. Nie jest to efekt jojo jakby komuś się mogło wydawać tylko stopniowe tycie spowodowane całkowitym zaprzestaniem treninów(sila wyższa-choroba)i nocnym żarciem słodyczy i innych gówien. Wiem, że odpowiedż jest prosta- trenować i nie jeść świnstw, ale ciężko mi sie pohamować. Około miesiąc temu wróciłam do treningów. Trenuję 5 razy w tyg po ok 2,5 godz. Siłownia na zmianę z basenem+bieganiem. I po treningu jestem tak strasznie głodna, że poprostu rzucam się na jedzenie. Poza normalną zdrową kolacją potrafię wsiąść w samochód i pojechać do sklepu nocnego po ciastka czy kebaba A że z treningu wracam ok 23 tak więc jest to już noc i taka najedzona się kładę spać. Proszę powiedzcie mi o co tu chodzi bo kiedyś nie miałam takich napadów głodu. A teraz jem i płaczę A jak zjem mało to mi mnie tak ssie w zołądku,że nie daję rady zasnąć. Jak nie trenuję albo robię mniej intensywny trening to tez nic nie pomaga. Jem jak wariatka Proszę poradżcie mi coś...czy to moze być objaw jakiejś choroby. Pozdrawiam
Krzysztof Piekarz
akneraj
