Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
32
Witam, mam 20 lat i ,że tak powiem dużo kilogramów za dużo. W końcu chce się ogarnąć i coś z tym zrobić. Więc tak ważę koło 100kg przy wzroście 176 cm. Dość dawno nie wykonywałem żądnych ćwiczeń wysiłkowych, dlatego proszę o ułożenie mi jakiegoś planu abym się na samym początku nie zajeździł. Moim głównym problemem są uda, w których magazynuje mi się najwięcej tłuczu i chciałbym go spalić. Planuję chodzić na siłownię co najmiej 3 razy w tygodniu, a w niedalekiej przyszłości jak już stracę kilkanaście kilogramów dołączyć do tego basen,nawiasem mówiąc bardzo lubię pływać. Narazie musiałem z tego zrezygnować(ba już ze dwa lata nie byłem na basenie), ponieważ mam straszne roztępy, które obejmują moje całe ciało, że aż wstyd się pokazać. Są one tak straszne z prostej przyczyny w wieku 17 lat byłem w stanach i schudłem tam w dwa miesiące jakieś 20-25 kg, i po pewnym czasie z nowu zaczełem wracac do wagi, a nawet przytyłem jeszcze z 10kg. Same rozstępy wyglądają jak wielkie szramy szczególnie na plecach i w okolicach pasa. Także proszę o ułożenie jakiegoś treningu, który pozwoli mi żrdzucić wagę i przybrać trochę masy mięsniowej. Dodatkowo może znacie jakieś kremy na to aby toztępy zaczeły się zmiejszać. Dziekuję z góry za wszelkie rady. Acha panowie kiedyś miałem połamane żebra podajże w wieku 12-13 lat, o czym dowiedziałem się przez przypadek,nie byłem z tym u lekarza mimo że mnie strasznie bolało, ponieważ byłem na ponad tygodniowym wyjeździe u rodziny, potem bolało coraz mnie i sobie to zbagatelizowałem. Teraz od czasu do czasu łapie mnie ból w okolicach dolnych żeber , który praktycznie mnie paraliżuje u muszę przez kilkanaście sekund spoczywać nieruchomo, badź położyć/oprzeć się plecami o coś równego. Także nie wiem czy używać jakiegoś pasa , czy czegoś innego aby usztywnić kręgosłup podczas ćwiczeń.
Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
32
Zapomniałem dodać że mam bardzo słabą przemianę materii, nie jem tłustych rzeczy i słodyczy, jedymy mój problem z dietą to ziemniaki, chleb/bułki oraz napoje gazowane. o ile ziemniaki już wyeliminowałem bo poszedłem na studia i po prostu nie chce mi się gotować to jem dość sporo pieczywa. napoje gazowane staram się powoli zastępować woda niegazowaną, choć to ciężka sprawa bo w tedy wypijam jej ze 3-3,5 litra dzienni oraz sokami 100%, i tym piwem na kolacje. W najbliższym czasie postaram się przestawić na chleb razowy, jak czasami jadłem go w domu(spożywa go moja siostra i mama) to czułem się syty. Także od poniedziału dieta:D, najpierw muszę zjeść to co mam w lodówce jeszcze, a od następnego miesiąca siłownia, bo na ten miesiąc już nie za bardzo się opłaca. Niedługo dołącze to dietę oraz trening na siłowni do oceny i poprwaki. Jak będą bolały mnie plecy to w tedy udam się do lekarza bo na razie nie mam czasu ani chęci walczyc z naszą służbą zdrowia. Jestem także honorowym krwiodawcą , czy podczas diety i treningu powiniem z tego zrezygnować - odaję osoczę