Chodzę 3 razy w tygodniu [wt, czwa, piątek] na siłownie, gdzie spędzam ok.4 h z czego ok.1h na rowerku a 40-50 minut na steperze. Mam zamiar w soboty chodzić na basen na 1h, a może nawet 2, jak sie uda. Oprócz tego mam zamiar sie zmobilizować, aby w poniedziałki i niedziele rano jeżdzić na rowerq ok.1h, oczywiście przed śniadankiem.
Czy taki "rening" ma w ogóle sens???
Jak powinna zatem wyglądać moja kolacja, posiłek po siłowni czy po basenie? I co warto zjeśc na obiad, tego dnia, kiedy akurat wybieram się ćwiczyć...? "Jestem" na Montim, więc jem tylko tłuszcze nienasycone, a węglowodany z niskim IG, białka oczywiście bez ograniczeń... A właśnie, jakie znacie dobre źródła białka???
Mmonikaa
Mmonikaa