Mam dosc specyficzny problem. Gdy cwicze klatke, nie moge zrobic przerwy dluzszej niz 3 minuty. Kiedy cwicze non-stop, wydaje sie byc wszystko ok, lecz gdy tylko zrobie dluzsza np. 5 minutowa przerwe nie moge juz dalej cwiczyc. Bol bardzo przypomina zakwasy, a miesnie sa oslabione do tego stopnia, ze kiedy normalnie robie serie 80, po takiej przerwie 50 przychodzi z trudem. Czasem, gdy cwicze z kims na zmiane na silowni, to wystarczy, zeby miesnie "zastygly" i juz nic z tym nie zrobie.
Da sie to jakos odczarowac?
Pozdrawiam
If You want to be the best, You've got to train to beat the best.