tomekparty
Witam.
Zwracam się więc do Was z prośbą w ułożeniu diety. Postaram się opisać jak najdokładniej siebie i to co wiem,czego nie wiem czego potrzebuję.
Na wstępie chcę zaznaczyć moją wątpliwość i niepewność co do układania diety on-line. W innym temacie pytałem o dietetyka sportowego ponieważ wydaje mi się że taki kontakt twarzą w twarz z doświadczona osoba- tym bardziej dietetykiem SPORTOWYM zapewni mi jakąś łatwiejszą i szybszą „diagnozę" i poznanie mnie i zrozumienie o co mi chodzi. Chcę za wszelką ceną uniknąć potraktowania stereotypowego i powiedzenia- „Przecież masz w necie diete dla osob ważących tyle co Ty, o proszę to będzie dobre". Może to naiwne ale poczuwam się pewniej jak wiem że kto traktuje mnie indywidualnie a nie daje gotowca z internetu dla kadego.
Tyle wątpliwości. Teraz fakty.
Mam na imię Michał, mam 21 lat i 68/70 kg wagi. Wzrostu jestem dość średniego ponieważ ~171 cm. Studiuję i jestem na trzecim roku. Co też bardzo ważne , na pewno dla treningu a czy dla diety to szczerze nie wiem- mam DYSKOPATIĘ LĘDŹWIOWĄ. Trening jaki mam podam niżej, ale ćwiczę już dość sporo (pojęcie względne, bo dla kogoś 4 lata to mało) i ćwiczenia znam, wiem i czuję co mogę robić co nie. Ze względu jednak na tą dyskopatię,jak mniemam, efekt treningu będzie widać wolniej i nie koniecznie ktoś kto trenowałby np. rok razem ze mną wyglądałby tak jak ja. Wielu ćwiczeń nie mogę robić- siedzenie , leżenie ,drążek okej. Dlatego postanowiłem w końcu wprowadzić w życie dietę coby spotęgować efekt treningu. Mam za sobą cykle keratynowe-jabłko , kiedyś mono, jadlem kiedyś gainery,białko, carbo, witaminki. Z carbo zrezygnowałem i oddałem koledze ze względu na brzuch.
Jestem więc NIECO doświadczony. Mówię wszystko co mi przyjdzie do umysłu żeby ułatwić Wam pomoc mi.
Moim największym mankamentem jest BRZUCH. Fakt że był okres gdzie przez prawie dwa msc ćwiczyłem codziennie , potem przychodziła np. jakaś choroby- typu przeziębienie i tak to się rozwlekało że wracając do treningu brzuch robiłem bardzo rzadko. Teraz stwierdziłem że z tym koniec i ćwicząc 3x w tyg (pon,Sr,pt) po każdym treningu robię brzuch.
Teraz dieta/nawyki/ich brak.
Studiuję więc zleży od dnia ale najczęściej wstaję 6.55 rano. Myję banie i przystępuję do „sniadania". To jest mój największy problem. Rano nie mogę jeść śniadania- nie piszcie że „o to źle, zmien to/ musisz zjesc jak najwiecej" bo o tym wiem. Jest to jednak silniejsze ode mnie. Najlepsze jest to że jestem stosunkowo głodny i umysł ma ochotę na jedzenie ale fizycznie mnei odrzuca. Zawsze rano zjadam pół kromeczki z szynką czy serkiem i herbatę. Jedną rzecz dość istotną udało mi się względnie niedawno zauważyć. Śniadania nie mogę jeść jak budzę się budziekiem. Brzmi dziwnie, ale zauważyłem że jak wstanę sam- co oznacza ze jestem w miare wyspany- czytaj weekend czy jakiś inny wolny dzien to sniadanie jem normalnie bardzo. Jednak nawet jak w sobotę ustawiam się gdzieś np. z dziadkiem na 10 i ustawiam budzik na 9 (niby późno, ale ja mam tak ze potrzebuje długo spac mimo ze chodze stosunkowo wczesniej spac co dla ludzi jest smieszne czytaj 22.00) to problem ze śniadaniem jest. Ostatnio próbowałem sam coś z dietą tzn jeść 5-6 posiłków przerzuciłem się na ryż kompletnie zrezygnowałem z cukierka, ciasta , batona, czekolady.
Robiłem tak że rano jadłem jak zawsze ale potem po pierwszych zajeciach kupowałem bułkę w bufecie- ser, pomidor, sałata, ogórek-schabik/szynka/karczek różnie do wyboru mają. Jest to dość kosztowne bo 4 zł i na codzien jednak kasa na samą bułkę leci. Chciałbym więc nosić coś w plastykowym pudełeczku ze sobą. Bardzo często jadłem też obiady od 12 są wydawane wiec na przerwie biegłem i zjadałem calutki- ostatnio tylko z ryżem.
Nie mam żadnych uczuleń na posiłki, ale co do preferencji to nie lubię sałatek makaronowych, groszku, kukurydzy z puszki.
Celem moim jest zwiększenie masy mięśniowej i taki trening też prowadzę. Ostatnio - w tym miesiącu- zmieniłęm siłownie do końca tego roku ponieważ tam gdzie chodziłem wczesniej nie było sztang i drążka więc żeby urozmaicić to chodzę gdzie indziej i tak ćwiczę.
Mój trening:
Pon
Plecy - drazek x4 , wyciag gorny nachwytx4, wyciag dolny do brzucha (plecy proste bez ruchu-dyskopatia) x3
Biceps - uginanie ram z hantlami w sadzie na lawce-ze skretem x4, modlitewnik hantle młotkowy x4, to samo podchwytem x3
ŚRODA:
Klatka- sztanga plasko x4, skos dół x4, wycisk sztangielek skos góra x4
Triceps- pompki w podporze o ławke x4, wyciskanie hantla zza głowy x4
Przedramiona- unoszenie na krawędzie podchwyt x4, to samo nachwyt x4
PIĄTEK:
Nogi- unoszenie na maszynie x4, w lezeniu na maszynie (uda)x4, łydki na maszynie x4
Barki- wyciskanie w siadzie hantli nad głowe x4, unoszenie na boki w siadziex4, szrugsy w szidziex3
Tyle ode mnie pewnie jakieś fakty istotne pominąłem ale jak coś to piszcie i mówcie co i jak co mam doczytać, co dopisać.
Pozdrawiam
Zwracam się więc do Was z prośbą w ułożeniu diety. Postaram się opisać jak najdokładniej siebie i to co wiem,czego nie wiem czego potrzebuję.
Na wstępie chcę zaznaczyć moją wątpliwość i niepewność co do układania diety on-line. W innym temacie pytałem o dietetyka sportowego ponieważ wydaje mi się że taki kontakt twarzą w twarz z doświadczona osoba- tym bardziej dietetykiem SPORTOWYM zapewni mi jakąś łatwiejszą i szybszą „diagnozę" i poznanie mnie i zrozumienie o co mi chodzi. Chcę za wszelką ceną uniknąć potraktowania stereotypowego i powiedzenia- „Przecież masz w necie diete dla osob ważących tyle co Ty, o proszę to będzie dobre". Może to naiwne ale poczuwam się pewniej jak wiem że kto traktuje mnie indywidualnie a nie daje gotowca z internetu dla kadego.
Tyle wątpliwości. Teraz fakty.
Mam na imię Michał, mam 21 lat i 68/70 kg wagi. Wzrostu jestem dość średniego ponieważ ~171 cm. Studiuję i jestem na trzecim roku. Co też bardzo ważne , na pewno dla treningu a czy dla diety to szczerze nie wiem- mam DYSKOPATIĘ LĘDŹWIOWĄ. Trening jaki mam podam niżej, ale ćwiczę już dość sporo (pojęcie względne, bo dla kogoś 4 lata to mało) i ćwiczenia znam, wiem i czuję co mogę robić co nie. Ze względu jednak na tą dyskopatię,jak mniemam, efekt treningu będzie widać wolniej i nie koniecznie ktoś kto trenowałby np. rok razem ze mną wyglądałby tak jak ja. Wielu ćwiczeń nie mogę robić- siedzenie , leżenie ,drążek okej. Dlatego postanowiłem w końcu wprowadzić w życie dietę coby spotęgować efekt treningu. Mam za sobą cykle keratynowe-jabłko , kiedyś mono, jadlem kiedyś gainery,białko, carbo, witaminki. Z carbo zrezygnowałem i oddałem koledze ze względu na brzuch.
Jestem więc NIECO doświadczony. Mówię wszystko co mi przyjdzie do umysłu żeby ułatwić Wam pomoc mi.
Moim największym mankamentem jest BRZUCH. Fakt że był okres gdzie przez prawie dwa msc ćwiczyłem codziennie , potem przychodziła np. jakaś choroby- typu przeziębienie i tak to się rozwlekało że wracając do treningu brzuch robiłem bardzo rzadko. Teraz stwierdziłem że z tym koniec i ćwicząc 3x w tyg (pon,Sr,pt) po każdym treningu robię brzuch.
Teraz dieta/nawyki/ich brak.
Studiuję więc zleży od dnia ale najczęściej wstaję 6.55 rano. Myję banie i przystępuję do „sniadania". To jest mój największy problem. Rano nie mogę jeść śniadania- nie piszcie że „o to źle, zmien to/ musisz zjesc jak najwiecej" bo o tym wiem. Jest to jednak silniejsze ode mnie. Najlepsze jest to że jestem stosunkowo głodny i umysł ma ochotę na jedzenie ale fizycznie mnei odrzuca. Zawsze rano zjadam pół kromeczki z szynką czy serkiem i herbatę. Jedną rzecz dość istotną udało mi się względnie niedawno zauważyć. Śniadania nie mogę jeść jak budzę się budziekiem. Brzmi dziwnie, ale zauważyłem że jak wstanę sam- co oznacza ze jestem w miare wyspany- czytaj weekend czy jakiś inny wolny dzien to sniadanie jem normalnie bardzo. Jednak nawet jak w sobotę ustawiam się gdzieś np. z dziadkiem na 10 i ustawiam budzik na 9 (niby późno, ale ja mam tak ze potrzebuje długo spac mimo ze chodze stosunkowo wczesniej spac co dla ludzi jest smieszne czytaj 22.00) to problem ze śniadaniem jest. Ostatnio próbowałem sam coś z dietą tzn jeść 5-6 posiłków przerzuciłem się na ryż kompletnie zrezygnowałem z cukierka, ciasta , batona, czekolady.
Robiłem tak że rano jadłem jak zawsze ale potem po pierwszych zajeciach kupowałem bułkę w bufecie- ser, pomidor, sałata, ogórek-schabik/szynka/karczek różnie do wyboru mają. Jest to dość kosztowne bo 4 zł i na codzien jednak kasa na samą bułkę leci. Chciałbym więc nosić coś w plastykowym pudełeczku ze sobą. Bardzo często jadłem też obiady od 12 są wydawane wiec na przerwie biegłem i zjadałem calutki- ostatnio tylko z ryżem.
Nie mam żadnych uczuleń na posiłki, ale co do preferencji to nie lubię sałatek makaronowych, groszku, kukurydzy z puszki.
Celem moim jest zwiększenie masy mięśniowej i taki trening też prowadzę. Ostatnio - w tym miesiącu- zmieniłęm siłownie do końca tego roku ponieważ tam gdzie chodziłem wczesniej nie było sztang i drążka więc żeby urozmaicić to chodzę gdzie indziej i tak ćwiczę.
Mój trening:
Pon
Plecy - drazek x4 , wyciag gorny nachwytx4, wyciag dolny do brzucha (plecy proste bez ruchu-dyskopatia) x3
Biceps - uginanie ram z hantlami w sadzie na lawce-ze skretem x4, modlitewnik hantle młotkowy x4, to samo podchwytem x3
ŚRODA:
Klatka- sztanga plasko x4, skos dół x4, wycisk sztangielek skos góra x4
Triceps- pompki w podporze o ławke x4, wyciskanie hantla zza głowy x4
Przedramiona- unoszenie na krawędzie podchwyt x4, to samo nachwyt x4
PIĄTEK:
Nogi- unoszenie na maszynie x4, w lezeniu na maszynie (uda)x4, łydki na maszynie x4
Barki- wyciskanie w siadzie hantli nad głowe x4, unoszenie na boki w siadziex4, szrugsy w szidziex3
Tyle ode mnie pewnie jakieś fakty istotne pominąłem ale jak coś to piszcie i mówcie co i jak co mam doczytać, co dopisać.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Krzysztof Piekarz
lukash_g
futurebody
s.m.p.a.
