To tytan pracy i konsekwencji.
A Vito to taki genetyczny bokserski superman (jak reszta ekstraklasy)
Już się rozpisywałem o walce Vita z Lewisem, więc teraz zwrócę uwagę na taki szczegół - po walce Vito biegał naokoło, krzyczał, machał do publiki.
Lewis stał niemal otępiały, ledwo się ruszał i ledwo mówił, dopiero przy wywiadzie już się spiął.
Moim zdaniem Lewis dał najwyższy wysiłek w ostatnich rundach tamtego starcia, ale długo by już potem nie dał rady, po prostu.....
Za dużo klinczy, Vito był sporo silniejszy fizycznie, niszczył tym Lewisa...
Vito podobno nawet w przegranych rundach zadał więcej celnych ciosów.
Vito jak dla mnie miał energię na całą walkę.
Co ciekawe, za tą wolę walki i spięcie tyłka BARDZO szanuję Lewisa. Dać z siebie ponad 100% - prawdziwy MISTRZ.
Ciekawe też, że Sanders zachwiał Vitem tak, jak Lewis nie potrafił.
Mimo że Wład ma szybsze ręce, Vito jednak zebrał w walce z Sandersem zaskakująco mało gongów na twarz (np w porównaniu zbratem) -niesamowity miał tu refleks w unikaniu błyskawicznych przecież ciosów Sandersa - moim zdaniem forma Vitka lepsza niż w walce z Lewisem.
Sanders BARDZO fajny i efektowny bokser, szkoda ze nie wypracował lepszej formy, mógł osiągnąć więcej jednak, wydaje mi się.
Nie dziwię się że Władek nie wziął rewanżu, Sanders walił w Niego jak w worek. W ciągu paru miesięcy nic by aż tak nie zmienił, żeby wyrównać szanse. Dzisiejszy Włado mógłby spróbować utrzymać Corriego dalej od swojej buźki, ale jednak Sanders za szybkie dla Niego te łapy miał...
Tyle moich spostrzeżeń
Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!