Mam problem z dieta. Jestem przez pół roku skoszarowany, i jedzenie jest dostępnę 3 razy dziennie, o 6.30, 14.00 i 18.00 z tym, że śniadanie i kolacja to zawsze chleb. Czasami z szynką, serkami itp. Jak poradzić sobie z dietą w takiej sytuacji. Robie sobie kanapki i do obiadu jem je co 2 godziny, żeby nie było takiej długiej przerwy. Mimo wszystko to tylko chleb a nie owsianka czy jakie inne jedzenie. Ale jakoś ujdzie. Najgorzej jest z kolacją. Też sobie robie kanapki, bo troche za długa przerwa do 22.00. Chociaż węgle nie sprzyjają o tej porze, zwłaszcza, że jest to biały chleb. Kuchni nie ma, ani nie ma jak zrobic sobie cos normalnego. Nawet nie ma jak wyjść do sklepu. Co byście radzili?
Dodam, że wg menu to dzienna dawka żywieniowa wynosi średnio 3 tys kcal, czasami 2, a czasami 4 tys kcal. Trening jest 3 x w tygodniu i aeroby też gdzieś 3 x, bo to różnie jest.