Trening raz w tygodniu?

Witam,
Jim Wendler w swojej książce podaje taką rozpiskę:
Week 1
-Squat
-Bench
• 2-3 Assistance lifts as needed
Week 2
-Deadlift
-Military
• 2-3 Assistance lifts as needed
Twierdzi,że niektórzy jego klienci robią na tym postępy...
Czy robienie ćwiczeń trójboju + brzuch np.5x5 czy 6x6 raz na tydzień przyniesie jakiś progres tylko odpowiednio wolniej,czy olać temat???
Rad bym przeczytać co Sene o tym myśli.
Pozdrawiam.

Powiedzmy, że lepszy taki trening niż żaden. Ale postępy będę wolniejsze niż w przypadku treningu(2-3x na tydzień), szczególnie w siadach czy ławie gdzie wypada je zrobić przynajmniej raz na tydzień.

Właśnie.Schemat Wendlera ma za duży rozrzut.
Mi chodziło o np.coponiedziałkowe:
-siady 5x4
-ławę 5x5
-ciągi 3x3
+ brzuch.
Standardowy schemat się po prostu wydłuży?

Trochę ciężko może być z tymi ciągami po siadach ale da się to zrobić. Ewentualnie można na zmianę robić raz ciężkie siady i lekkie ciągi, a raz lekkie siady i ciężkie ciągi

z tego co czytalem nie trzeba robic martwego ciagu zeby poprawiac w nim wyniki...ja osobiscie uzupelniam przysiady good morning...za jakis czas sprawdza jak wyniki w MC

Sołtys na pewnym etapie zaawansowania rzeczywiście można pozwolić sobie na wykluczenie mc z treningów w zamian dokładając siady, aczkolwiek 12-10 tygodni przed startem nie wyobrażam sobie nie robić ich w ogóle. Z resztą taka opcja tyczy się cięższych zawoników u których regeneracja jest wolniejsza.

Przechodziłem przez treningi MC 3 x tydzień z 40% maksa po 5 powt. przez 8 tygodni.Zadziałało.Myślę jednak,że wypocząłem dobrze po ciężkich ciągach,stąd efekt.Opóźniona adaptacja.
Racja Sene,(waże ponad 95 kg)jednak nie rzadziej niż co dwa tygodnie.CUN ma swój ograniczony okres utrzymywania połączeń.Co może być lepszego niż ciąg z wygięta sztangą?

Co może być lepszego niż ciąg z wygięta sztangą?

Lepszy może być tylko martwy ciąg z jeszcze bardziej wygiętą sztangą

Amen!
Najlepsze pojedyncze ćwiczenie na tej planecie.
Pozdro.