Bez wątpienia jednym z bohaterów finałowej gali K-1 World GP 2010, która odbyła się w sobotę 11 grudnia w tokijskiej hali Ariake Colosseum był Gokhan Saki pochodzący z Turcji zawodnik holenderskiego klubu Golden Glory. Do jego świetnej oceny występu zapewne przyczyniły się techniczne popisy i kapitalne umiejętności jakie zaprezentował na ringu, ale także inne okoliczności.
Po pierwsze Gokhan wychodził w koszulce z imieniem i nazwiskiem zawodnika Kickboxingu i przyjaciela, który zmarł w tym roku, rezygnując z dodatkowych apanaży finansowych za wyjście w koszulce sponsora. Po drugie Saki po pierwszej walce miał złamaną przez Ghitę rękę i zaryzykował walkę z Overeemem licząc na cud by znokautować kolegę z tego samego teamu. Trzeba przyznać, że był bliski tego i niewiele brakowało do szczęścia.
Po trzecie Gokhan wzbudza ogromne emocje u rodaków zakochanych w uderzanych formułach walki, warto zobaczyć amatorskie nagrania z hali w Tokio i aplauz jaki powoduje gdy wychodzi do pojedynku. Jeśli dodamy do tego, że ma najsłabsze warunki fizyczne z całej finałowej ósemki to na pewno warto docenić jego technikę, determinację i ogromne serce do walki. Poniżej nagrania z Tokio.
Źródło: fight sport.pl
Zmieniony przez - 4rScorpion w dniu 2010-12-13 17:40:41
This is madness!
This is SHIN-AI-DO!!!
http://www.shinaido.w8w.pl/