Wyciskanie na klatkę sztangą, a hantlami. Pytanie.

Chodziłem jakiś czas na siłkę, i na klatkę robiłem serie po 70 kg sztangą. Jako że nie mam czasu chodzić na siłownię, postanowiłem skompletować własną-zacząłem od ławeczki i hantli. Skoro robiłem ciężarem 70 kg, to logicznym byłoby zapakowanie na każdego hantla po 35 kg i wyciskanie hantelkami. I tu pojawia się problem-łapy latają mi jak szalone w każdą stronę i nie mogę utrzymać ciężaru. Dopiero jak zmniejszę ciężar, to dam radę opanować hantle na tyle, by je wycisnąć. Ale obawiam się, że takie zmniejszenie ciężaru nie będzie dobrze działało na klatę. Da się jakoś przyzwyczaić albo coś by łapy przestały latać? może coś źle robię?

nie porownuj takich samych ciezarow na sztandze i hantlach :D
70 sztanga to wez 2x25kg hantle i ju
inny ruch, innaczej prowadzisz
bardziej rozciagasz
i trudniej

pierwszą podstawową rzeczą jest stabilizacja ciężaru podczas wyciskania hantlami stąd ciężar nie jest adekwatny, każda ręka pracuje niezależnie