Siatkówka - dosiężny

Mam 40 cm wyskoku dosiężnego, wzrost 160cm, wiek 15 lat. Jak moge troche poprawic wyskok? Z moim wzrostem to tylko rozegranie mi zostaje (wlasnie gram na tej pozycji) ale przydałoby się blokować. Jakieś propozycje?

Masz 15 lat, być może jeszcze urośniesz, dlatego też nie ma co się skazywać na jakąś pozycję. Powtórzę to jak mantrę: Skoczność jest wieloczynnikową funkcją dwóch cech podstawowych: szybkości i siły. Jako, że nie ryzykowałbym i nie wysyłałbym Cię od razu na siłownię, to pozostaje Ci zająć się drugim elementem, jakim jest szybkość. Trening szybkościowy możesz robić w następujący sposób:

- sprinty zakończone rzutem
- nabieg do ataku na najwyższych obrotach (bez piłki)
- naskok do przysiadu, wyprost, a następnie sprint na odcinku 3-4m
- wieloskoki
- wspięcia na palce
- skakanie do kosza (jeżeli nie doskoczysz, to próbuj chociaż skakać do siatki)
- wykroki bez obciążenia
- blok na najwyższych obrotach (zachowanie kroku skrzyżnego pod siatką, ręce ciągle nad głową, bez zbędnych wymachów - 3 skoki na siatce i w drugą stronę)

Z siłownią poczekałbym z 2 lata, zapytaj się trenera, co on myśli na ten temat.

Ja sadze że Santiago jak zawsze przesadza w wieku 15 lat można chodzić na siłownie tylko trzeba sobie dobrać odpowiedni plan treningowy. Przykładem są młodzi kubańscy siatkarze którzy w wieku 14/15 lat mają zasięgi po 340 a tego bez siłki nie da się zrobić. Szybkość jest bardzo ważna ale moim zdaniem nie ma dobrych rezultatów bez siły. Po ćwiczeniu przez miesiąc szybkości poprawisz wyskok ale co dalej? gdy już osiągnąłeś prawie szczyt swojej szybkości, z siłą jest inaczej, ją zawsze możesz zwiększyć.

W wieku 15 lat nie polecałbym siłowni, ponieważ organizm się rozwija, nie chodzi mi o hamowanie wzrostu (co jest mitem), a ścięgna i przyczepy mięśni, które nie trudno zerwać. Do tego dochodzi młodzieńcza ambicja, gdzie każdy chce efekty w mig. W siatkówce, jak i w każdym innym sporcie ważny jest gen, który bez wątpienia posiadają Kubańczycy. Dodam, że najprawdopodobniej nie widziałeś treningu reprezentacji Kuby, dlatego też nie ma co przewidywać. Nie widząc zawodnika nie chcę doradzać komuś od razu ciężkiego treningu na siłowni (poprawa skoczności taka jest) bo nie jestem internetowym prorokiem.

Podam Ci przykład:
Mój kolega mający 188cm wzrostu w wieku 17 lat łapał 315cm w najwyższym punkcie. Po dwóch latach treningów, gdzie siłownia była naprawdę sporadyczna (2x w miesiącu lub w ogóle), sam od siebie na siłownię nie uczęszczał, łapie 345cm, przy czym nic nie urósł. Zakładam, że wiesz jak wygląda trening siatkarski, a w naszym wypadku płotki były raz w tygodniu. Ja sam odnotowałem niewielki progres.

Przesadyzm, a ostrożność to dwie różne rzeczy.

Uważam tak samo jak Santiago że siłownie powinno się zaczynać mając około 17-18 lat
ja na twoim miejscu skupił bym się na przysiadach oczywiście bez sztangi i to robił da na pewno jakiś efekt

Trening na siłowni ma na celu wzmocnienie ścięgien i mięśni tylko trzeba to robić mądrze a ciężary zwiększać systematycznie i nie jechać wszystkiego na maksa. Kubańczycy mają coś w sobie ale same skoki przez płotki albo inne przeskoki będą zwiększać wyskok ale do czasu aż osiągniemy pewien próg wtedy tylko siłownia pomoże. Jeśli się trenuje 4 razy w tygodniu po 2 godziny to same treningi pomogą ale czy skakanie na treningu nie przeciąża mięśni tak jak siłownia. Nie mówię że Santiago92 się myli ale każde ćwiczenia muszą być dopasowane do zawodnika i jeśli trenujesz w klubie to spytaj się trenera na pewno Ci coś doradzi.
Podam ci przykład:
Dodam że nie koloryzuje,
Moj kolega trenuje siatkówkę w wieku 16 lat zaczął chodzić na siłownie i w ciągu 2 lat przy wzroście 184 z zasięgu 307 podbił do 340 jest cały i zdrowy:)
Pozdrowienia dla Santiago posiadasz dużą wiedzę ale nie chcesz ryzykować z diagnozą pacjęta

Jak można nie jechać na maksa, skoro trening mający na celu poprawę skoczności jest treningiem czysto siłowym? W takim wypadku ciężary podchodzą pod rekordy. Ani Ty, ani ja nie widzieliśmy treningu Kubańczyków, dlatego nie nam gdybać na temat ich treningu - porzućmy ten temat. Trening siłowy nie musi od razu łamać Ci kolan, czy zrywać więzadeł - kontuzje wynikające z przeciążeń czy naderwań ujawniają się po latach, a wtedy zapominasz, że kiedyś mocno trenowałeś w młodym wieku i próbujesz dojść do korzeni kontuzji. Wiesz czemu nie chcę ryzykować? Dlatego, że nie jestem internetowym prorokiem, na podstawie tego co piszę osoba z drugiej strony monitora nie mogę nic nakazać, jedyne co to mogę zasugerować. Nawet, gdy rozmówca jest bardzo inteligentny i pisze z sensem, min. dlatego radzę konsultację z trenerem, który ma wzgląd na rozwój zawodnika.

Co do skuteczności treningu siłowego, który ma na celu poprawienie skoczności, nie musisz dawać mi dowodów (ja podałem przykład, który świadczy o genie zawodnika X, który nie chodził na siłownię) bo wiem, że jest skuteczny, nawet, gdy bierze się za to młody zapaleniec, ale powiedz po co, skoro nie ma pewności, że za 5 lat nie zakończy sobie kariery sportowca. Moim zdaniem 18 lat to wiek odpowiedni żeby brać się za ciężki trening skocznościowy.

Siłownia w tym wieku nie jest szkodliwa (przynajmniej tak było w moim przypadku). Chodze na siłownie od roku, 2-3 razy w tygodniu. Oczywiście nie narzucam sobie dużych ciężarów, ćwiczę po prostu wytrzymałość siłową i dynamikę. Od tego czasu nie nabawiłem się żadnych kontuzji ani nie miałem zahamowań ze wzrostem (aktualnie mam 15 lat i 190 cm). W tym wieku najlepiej ćwiczyć łydki (zwykłe wspięcia na palcach). Z takimi ćwiczeniami jak przysiady trzeba bardzo uważać aby nie uszkodzić kolan.

Kolego jeżeli nie masz podstawowej wiedzy na temat jakiegokolwiek treningu siłowego to nie dawaj głupich rad. Trening siłowy jest bardzo ciężkim rodzajem treningu, jeżeli kolega chce poprawić wyskok, to musi poprawić siłę, jeżeli poprawia siłę, to chwyta się za ciężki trening. Ile razy trzeba pisać, że kontuzje nie ujawniają się od razu pękającymi kolanami czy składającym się kręgosłupem - na przestrzeni lat zacznie się od strzelania w kolanie, delikatnego bólu itp. 15 lat to ciągle faza rozwoju, hormony buzują i zachodzą różne reakcje w organizmie, tj. wzrost masy ciała czy siły (wyskoku), do tego dochodzi młodzieńcza ambicja, małe doświadczenie i chęć progresji w mig. Sama siłownia nie jest szkodliwa, to tylko budynek, są osoby, które chodzą na siłownię żeby pojeździć na rowerku, zrobić 5 brzuszków, 4 pompki i postać 15 minut oglądając innych - proszę bardzo, ale ciężki trening odradzam. Ponadto jeżeli piszesz o hamowaniu wzrostu przez siłownię, to znowu pokazujesz swoją niewiedzę. Nie chce mi się powtarzać niektórych rzeczy jak mantrę.

Można ćwiczyć np. tak skoro maks to np 90 biore sobie 60 a na treningu nie mam doczynienia z takimi ciężarami. I nie macie co mowić ze przysiad jest niebezpieczny trzeba go robić poprawnie a napewno nie będzie tam takich przeciążeni zeby je uszkodzić.

Zacznijcie ludzie czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem, że przysiad to ćwiczenie ryzykowne. Jeżeli podchodzisz pod maksy to technika słabnie, a wtedy nie trudno o kontuzję w każdym ćwiczeniu - o to mi chodzi, ponieważ przeciążenia już są bardzo duże. Mimo wszystko odradzam siłownię w tym wieku, osobiście poczekałbym do 18 lat, oczywiście tego Ci nie zabronię. To się robi jak walka z wiatrakami, przeczytacie co drugie zdanie, a potem muszę się powtarzać tysiąc razy i robi się bełkot i wymiana docinków.

Polecam lekturę:
https://www.sfd.pl/Zwolnij!_Szkoda_życia_%-_Czyli_trochę_filozofii_dla_młodych.-t359221.html