Osłabienie siłownia

Cześć, mam pewien problem z osłabieniem organizmu .Gibie sobie 3-4 razy w tygodniu przez juz 1.5 roku.Problem zaczął się w wakacje .Otóż kiedy sobie cwiczyłem pewnego dnia poczułem ze moje mięśnie nie są wogule napięte pomimo że miałem tygodniową przerwę i odrzywiałem się dość dobrze(banany,piersi,ryż,twaróg,miód,ryby,).Myslałem że sie trochę przećwiczyłem i trzeba dać spokój bo i pracy dużo. . Ale nagle od tamtej pory jestem jakiś przymulony że się tak wyraże,brak witalności.Staram się jeść dość odżywczo ale to mało dało.Zjem dużo to trzeba iść do łazienki i tyle z jedzenia.Po trenigu kiedyś miałem duży apetyt,teraz nie chce mi sie jeść.Najbardziej to odczuły plecy (podciągałem sie 15 razy luzem,teraz 5 i sie męczę),klata jest ok , siła została ale sie słabo rozwija ,praktycznie tylko utrzymuje.Co jeszcze to to że nie łapie brzucha, jem jem i nie mogę przytyć.Zjem duzo to rzeba sie zaraz tego pozbyć w łazience.I kiedy wyjde z niej znów jestm głodny i osłabiony, troche dziwne.Chciałbym cwiczyc ale wiem że to będzie męczarnia a nie napinanie i puchnięcie mięsni,ćwicze bez odżywek,........miał ktoś kiedyś coś takiego???

Może brak motywacji albo witamin.

Też się zastanawiałem ale łykałem witaminy , plusze,,,,, i wogule to juz nie cwicze normalnie od wrzesnia i jest to samo...Motywacja....hmmmm....Może jak bym wiedział że mam się umuwić z jakoś laską to by mi zaraz przeszło i taka seria by poszła że głowa mała .....ale niestety nic sie nie zaowiada.....

Może masz tasiemca?
Zrób sobie przerwe od siłowni na jakieś 2 tygodniem śpij jak najwięcej, odpoczywaj. Jak nie pomoże to może idź do lekarza.
Takie jest moje zdanie

Albo zrob jakies badania może cos jest nie tak z toba.

mam ten sam problem. Ćwiczyłem regularnie, całą zimę na całe szczęście omijała mnie choroba, ale w końcu coś dopaść mnie musiało. Nie mam temperatury, ale od 1,5 tygodnia jestem osłabiony, nie mam apetytu, kaszlę. Poczekam jeszcze do końca tygodnia i wtedy zobaczymy, bo chyba bez sensu iść i zrobić trening "na odwal się" albo jeszcze gorzej zasłabnąć... co Wy o tym myślicie.
PS. najgorzej żyje się z myślą, że przez te 2 tyogdnie dużo można było zrobić.... :)

jakieś rady na szybkie wyleczenie? Staram się spać jak najwięcej, bo wypoczynek do podstawa.

patrz na daty tematow...2010

widziałem datę postów, bez nadmiernej ekscytacji... :)