Panowie, miałem teraz pakować ale...
W sobote jak robiłem wykroki z hantlami tak mi coś pier**** w karku, że położyłem się na podłodze z takim bólem głowy, że myslałem że już po mnie, poważnie chciałem dzwonić na pogotowie.
Jakoś o tym zapomniałem do następnego treningu.
Chwytam sztange i po kilku powtórzeniach czuje tak ten tył karku i taki ból głowy, że serio nigdy nic mnie tak nie bolało. Wziołem już tabletki przeciwbólowe ale dalejk zdycham.
Nie wiem co bedzie dalej z treningiem, chyba hu**.
Co ja mam zrobić? Może nie ten dział?
Dodam, że 30 minut przed treningiem pije Shotgun V3 i jestem na cyklu krety.
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.