Wbrew pozorom to nie jest *****ne pytanie...
Otóż jak przytyĆ choĆby niewiele nie chodząc na siłownie?
Chodzi mi głównie o jakiś preparat polepszający łaknienie lub inny złoty środek, który spowoduje że w końcu przytyję ( nawet 3 kg będzie sukcesem)
Aby nie pisac wypracowania powiem że mam ponad 2m. wzrostu i 82kg, 30 lat. Chudy jak szczapa.
W przeszłości długo i starannie cwiczyłem z ciężarami (dieta/masa) ale nie dawało to jakichkolwiek rezultatów poza łapaniem rzeźby. Od zawsze nie jestem w stanie przytyc. Nawet jedząc śmieci (McShit) mój organizm bez najmniejszego ruchu spala wszystko momentalnie. Miałem już nie jedną dietę na masę opracowaną przez mądrych ludzi....no cóż efektów brak.
Dodam, że pracuję i jem dużo acz nieregularnie.
Czy jest na tym forum człowiek, który mi pomoże rzeczowo ?
z góry dzięki