Dziwny trening, dziwne efekty?

możliwe :)

Zawsze od reguły są wyjątki także nie mówię, że to jest niemożliwe bo bym skłamał.

Jak sami moi drodzy wiecie kwestia koksów dopingu itd jest delikatna, i wiekszosc ludzi którzy biorą nie chwalą sie tym na prawo i lewo, i druga sprawa nawet jak ktoś wezmie to woli żeby ludzie uważali że on doszedł do wyników na sucho, nie po koksie.

Ja was pytam czy teoretycznie łamiąc wszystkie podstawy!! jest możliwe? Sam narazie tylko teoretyzuje czytając posty, chce być dobrze poinformowany i wyedukowany przed rozpoczęciem treningu. Na okrągło gdzie się nie zajrzy na forum to każdy doświadczony użytkownik napisze : dieta->trening , ewentualnie odżywki..
Jak w 1poście napisałem jeśli ktoś przeczytał kumpel łamał wszystko równo. Teoretycznie patrząc na atlas ćwiczeń w internecie jego mięśnie powinny być tak obciążone i pozbawione czasu na regenracje że powinny wcale nie rosnąć...

Az strach pomyslec, co by przez te 2 lata zrobil z dieta i suplementacja dobra oraz treningiem. Pewnie bylo by jeszcze lepiej, teraz tez jest dobrze i tylko nieliczni osiagaja takie wyniki w tak krotkim czasie. Jeden ma latwiej, inny ma ciezko - tak juz jest.

Uważam że to nie możliwe i że bez koksu sie nie obeszło. Są wyjątki, można dojść do naprwade ciekawego progresu i efektów ale nie łamiąc wszystkich zasad! to by musiał być ewenement..
Dokładnie przeczytałem co piszesz, chodze na siłownie z różnymi ludzmi i zaobserwowałem wiele ładnych postępów ale to byli ludzie którzy mieli pojęcie o treningu, brali odpowiednie odżywki i mieli przynajmniej prowizoryczną dietke..
Ciężko mi uwierzyć aby ktoś taki jak opisałeś u góry w 2lata, z chaotycznym treningiem, bez diety i odżywek, bez regeneracji i w dodatku z piciem alkoholu miał progres w wyciskaniu o 80kg i doszedł do 43 w łapie. Było by to zaprzeczenie wszelkich tez które są głoszone w gazetach, na forum itd. Wtedy wszyscy uznali by że im więcej ćwiczysz 6-7 razy w tygodniu tym masz lepszy efekt a nie istnieje nic innego. Co do nóg i pleców zgadam się- potem bedzie problem. Reasumując moim skromnym zdaniem koleżka przyjął jakas dawke dopingu, ale przyznać się nie chce ;)