mam troche tluszczu - posladki, brzuch, boczki, uda
172 cm, 70-72 kg,
cwicze - na silowni od mikolaja, mniej wiecej 2, a zdarzylo sie ze bylo to 3 razy w tygodniu - cwiczylam wymachy nog, brzuszki, brzuszki skosne, wew uda, + ost doszly cwiczenia na plecy, ramiona i klatke piersiowa - wszystko cwicze na maszynach + robie mala rozgrzewke to robie w ciagu mojej wizyty na silowni. przy tak rzadkiej wizycie i krotkim czasie do operacji stwierdzilam ze nie ma sensu rozgraniczyc gory i dolu
poza wizyta na silowni staram sie robic brzuszki , obecnie jestem na 3 seriach po 30 powtorzen
pomysle nad jakims malym fitnesem z nagran albo moge pocwiczyc system insanity ( wybrane cwiczenia, bo np nie potrafie zrobic pompek)
przez 2 tygodnie chodzilam kilka razy w tyg na basen - 45 min, staralam sie codziennie, brak zajec w danym dniu odrabialam w weekend, jednoczesnie ustalilam sobie ze jesli mnie nie bedzie wiecej razy to bede dluzej plywac i tak w weekend poplywalam np 1,5 godz ( odrabialam to za 2 zajecia)
po swietach zamierzam wznowic uczestnicwo na basenie i na silowni do czasu operacji czyli kilka razy bede :)
nie stosuje diety bo przebywam w 3 domach na zmiane, w 2 najczesciej, wiec to jest klopotliwe. jem kanapki,platki z mlekiem, surowki, parowki, obiady w domu, obiady na miescie (kotlet, ziemniaki surowka) jedzenie posilku tez zalezy od snu i wyjscia na basen/silownie
pomyslalam sobie ze moze kupie l-karnityne. zastanawialam sie jaka dawke kupic, zalezy mi zeby zazywac 1 tabletke dziennie, przy wiekszej ilosci tab/dzien jest szansa ze zapomne o kolejnej dawce w ciagu dnia
wiec nie wiem czy wybrac 600 czy 1000 mg?