ból szyi

Witam, otóż wczoraj podczas wsiadania do samochodu nagle stało się tak, że zaczęła mnie bolec szyja. Od tamtego momentu nie moge glowy przekrecic w lewo,w doł i w góre. Wystepuje okropny ból. Wczoraj smarowałem te miejsce konska mascia rozgrzewajaca ale nic nie pomoglo. Dotego wczoraj jakos wieczorem zauwazylem, ze szyja jest lekko odchylona w lewa strone wraz z podbrudkiem a reszta glowy w prawa. Co z tym zrobic? Chciałbym jak najszybciej pozbyc sie tego bólu i moc normalnie funkcjonowac. Za pomoc daje SOGi

Samo przejdzie.

nie koniecznie , ja mialem bol szyji podobny do twojego i nie moglem wlasciwie w lewo krecic glowa , po 3 dniach nie przeszlo poszedlem do spzitala i dali mi zastrzyki rozkurczajace , potem bylo ok ale dyskomfort ustal dopiero po ok 4-5 dniach

aha, czyli powinienem się przejsc do lekarza czy nie?

Wydaje mi się że jest to coś, co amerykanie nazywają wry neck. Jest to odmiana kręczu szyi. Zazwyczaj przechodzi samo po 2-3 dniach ale jak nie przejdzie to wybierz się do terapeuty manualnego.
Można tu zastosować odpowiednie techniki masażu, trakcje, mobilizacje czy kinesiotaping.

Jakieś 2h temu wróciłem od lekarza rodzinnego, rzeczywiście jest to jakaś odmiana kręczu szyi. Możliwe, że jakiś z kregów szyjnych został przesunięty. Została mi zlecona maśc i tabletki przeciwbólowe. Dostałem także skierowanie do chirurga jeśli ból by nie przeszedł do jutra. Mam nadzieję, że wszystko będzie okey i w sylwestra zabaluje ;))