bieganie w domu + zakwasy łydek

Witam.

Zaczęłam biegać w domu przy otwartym oknie 30 min wieczorkiem (z powodu brzydkiej pogody, śliskich ulic i chodników nie biegam na zewnątrz,ale kiedy się rozpogodzi zacznę biegać poza domem ), wiem że to nie to samo co bieganie na podwórku ale zawsze lepsze coś niż nic. Nie lubię ćwiczyć, zawsze wolałam biegać niż robić przysiady i skłony.

Mam dwa pytania.
1. Czy bieganie 30 min 3-4 dni w tygodniu + nie jedzenie słodyczy, jasnego pieczywa, makaronu pomoże mi schudnąć? (mam do zrzucenia 7-8kg które przybyły mi przez 1.5 roku ) , robie jeszcze ok 100 brzuszków dziennie
2. Jak uniknąć zakwasów łydek? Bo po moich dwóch biegach ledwo już chodzę a nie mogę leżeć całymi dniami w domu. Nie robię żadnej rozgrzewki , po prostu biegam truchcikiem po pokoju przy muzyce. Jeśli muszę robić rozgrzewkę to jak ona ma wyglądać? Jak się dobrze rozciągnąć?

Z góry dziękuje za odpowiedzi

Zmieniony przez - Lena19l w dniu 2010-12-29 16:25:07

Makaron wcale nie jest taki zly ( zalezy tez jaki ).
Wydaje mi sie, ze bieganie bedzie jak najbardziej ok.
Co do lydek to sprobuj je rozciagnac delikatnie (!) po treningu. Powinno choc troche pomoc.

Niestety jeżeli chodzi o zakwasy...to je po prostu trzeba przejść. Rozciąganie pomaga, ale głównie przy późniejszych treningach, przy tym pierwszym nie dadzą prawie nic, wiem coś o tym. Od dłuższego czasu po każdym treningu masz te zakwasy czy tylko teraz po pierwszym?

Widzę że chcesz poprawić wygląd swojego brzucha. Brzuszki niewiele pomogą, ABS II to zdecydowanie lepszy sposób. Tu masz link - https://www.sfd.pl/Legendarny_ABS_II-t180570.html

Powinno Ci się udać, bo z tego co widzę odżywiasz się zdrowo i biegasz czyli stosujesz aeroby. Trenuj wytrwale i systematycznie a może na wakacje brzuch będzie się ładnie prezentował

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2010-12-30 20:56:03

Mam pytanie odnośnie biegania w domu, a nie chce zakładać nowego tematu Daje to jakieś efekty na kondycję i szybkość ? Chce zacząć biegać, ale pogoda mi na to nie pozwala podobnie jak autorce tego tematu

Bieganie w domu moze co najwyzej pomoc w spalaniu tkanki tl. i moze troche podniesc wytrzymalosc. Ale na dluzsza mete niewiele daje. Tak mi sie wydaje :)

Pogoda nie pozwala? Gdzieś od dwóch lat niemal co drugi dzień gdy wychodzę z psem na spacer, widzę tego samego kolesia biegającego po parku. Mróz, upał czy święta - dla niego bez różnicy. We wtorek biegał wieczorem gdy temperatura wynosiła około -12! Oczywiście dzisiaj też go spotkałem jak biegał Mówię na niego Rocky Szczerze to chciałbym mieć taką motywację i dyscyplinę jak on. Więc gadanie że pogoda nie pozwala troszkę jest naciąganą wymówką, nieprawdaż?

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2010-12-31 17:22:52

Jeżeli ktoś nie przebiegał jesieni i nie przyzwyczajał organizmu stopniowo do zimna, to bieganie przy ujemnych temperaturach nie jest dobrym pomysłem.

Nie kręci ci się w głowie od takiego biegania w kółko po pokoju? :)
Przypuszczam, że skoro dopiero zaczynasz to tętno masz wysokie nawet gdy truchtasz, ale kondycja szybko idzie w górę a nie wyobrażam sobie nawet biegu w średnim tempie w pokoju...
Może przyjemniej będzie kupić jakiś sprzęt: rowerek, orbitek albo chociaż steper?

Zmieniony przez - Adas007 w dniu 2011-01-01 21:57:31

Dzięki za odpowiedzi :)
Jak na razie wydłużam sobie czas biegania bo po 30 min nie czuje zmęczenia. Zakwasy minęły a bieganie po pokoju mnie nie nudzi w sumie aż tak bardzo jak myślicie włączam sobie muzykę i do dzieła , a że pokój mam sporych rozmiarów więc jest ok.
To prawda, nie biegałam wcześniej a gdybym miała wyjść i biegać nawet po parku (gdzie i tak są śliskie chodniki) za długo bym nie wytrzymała..
Myślałam o kupnie orbitreka ale w sumie po co wydawać kasę jak wystarczy wygodny ciuch i buty a efekty i tak powoli widać :)