dacheng, ja tez prosty Aikidoka i musisz tłumaczyć mi, jak chłopu na miedzy
wirda, co do stresu przed walką to jakiś fajterów musisz się popytać, mogę ci powiedzieć tyle że mój trener od boksu mawiał " kto nie umarł ten zdrów"i na ring jazda no ale wtedy nikt nawet nie słyszał o treningach mentalnych.
Od siebie mogę dodać że stres przed walka podkręca organizm na jego wyżyny żeby, uciekać albo wygrać walkę, problem polega na tym jak go ukierunkować by nam służył, a nie jak go zdusić. Pisze to w woli przypomnienia, bo to pewnie wiesz
Jeżeli chodzi o harmonie ciała i ducha(umysłu), możesz medytować jak wcześniej pisałem(zen). Jeżeli dojdziesz do etapu kiedy nic cię nie będzie obchodziło, tylko oddech, twój umysł będzie go śledził a ciało się nim wypełniało to wtedy uzyskasz taką jedność, i wtedy liczy się tu i teraz a nie co było, ani co będzie.
A jak to do ciebie nie przemawia to idź na yoge.
Stary ale jary !!!
UWAGA, czytam...