Jestem w trakcie ustalania maxów i nasuwa mi się jedno pytanie: czy ustalając kolejno maxy dla 15, 10 i 5 (mając już rozkład ćwiczeń, znając kolejność ćwiczeń i znając + - swoje możliwości) mamy przeprowadzić pełny trening odpowiadający temu co będziemy robili w ostatnim dniu każdego mikrocyklu? Tzn że jeśli np pierwsze cztery ćwiczenia wyglądają tak:
-wyciskanie na płaskiej 2x
-wyciskanie na skosie 1x
-rozpiętki 1x
-podciągania nachwytem na drążku
(...)
to czy biorąc do pierwszego ćwiczenia ciężar 90 kg i wykonując 15 powtórzeń wiemy, że damy rade zrobić drugą serię tym samym ciężarem to czy pomimo tego powinno się tą drugą serię robić? Czy przechodzimy od razu do następnego ćwiczenia?
Bo są dwie taktyki ustalania maxów (wg mnie).
1) Jedna taka, że machamy wszystko w ustalonej kolejności i nie pomijamy żadnej serii (tylko dokonujemy ewentualnych korekt ciężarów). Ta taktyka zakłada, że trzeba dobrać ciężary tak, żeby już dziś, przed treningiem HST, być w stanie wykonać ćwiczenia z najtrudniejszego dnia każdego mikrocyklu
2) To taka taktyka ustalania maxów, że robimy mniej serii niż w planie. opieramy się na wiedzy o swojej sile, szacujemy, sprawdzamy te maxy których nie jesteśmy pewni. Pozwalamy sobie na pominięcie pewnych ćwiczeń, ale pamiętamy o tym, że po 2 tygodniach pierwszego mikrocyklu trzeba będzie wykonać całość ćwiczeń.
Która taktyka jest właściwa?
Jest to mętnie wytłumaczone, ale mam nadzieję, że ktoś zrozumie moje pytanie ;)
Ja ustaliłem maxy dla "15" tak, że dziś wszystkich ćwiczeń w kolejności ustalonej w planie dla maxymalnych obciążeń pewnie bym nie wykonał, ale zakładam, że przez te 2 tygodnie przyzwyczajając się do nowego treningu, jak przyjdzie czas na ostatni dzień treningu mikrocyklu już będę w stanie to szafnąć.
no sweat no speed
no violence no boxing