A więc zacznę od początku przygodę z siłownią zacząłem w wieku 15 lat, bez wiedzy,diety itp. Siła szła jak to na początku bywa i zacząłem brać duże ciężary na przysiady,martwy ciąg, wyciskanie na barki etc. Kiedy już nabyłem wiedzy i zmądrzałem, zamiast niszczyć sobie zdrowia zacząłem trenować mniejszymi ciężarami z pasem kulturystycznym. Niestety okazało się trochę za późno, bowiem zaczęły się bóle w odcinku lędźwiowym. Odpuściłem sobie treningi prostowników i trenowałem przez jakiś czas tylko najszersze grzbietu, myślałem ze jak dam im trochę odpocząć to będzie ok jednak przy 1 treningu od razu ból wrócił, nie tylko przy dużych ciężarach, ostatnio dokucza prawie w każdym ćwiczeniu nawet w minimalnym stopniu obciążających odcinek lędźwiowy. Skoro przerwa nic nie dała pomyślałem żeby jednak zacząć trenować i wzmocnić plecy, ale nie jestem pewien czy jest to dobry pomysł bo przecież może się skończyć jeszcze gorzej niż teraz :/ Doradzicie coś ? Trenować je i wzmacniać ? do lekarza z tym nie pójdę bo znam ich gadkę: odpuść sobie treningi na pól roku etc. na pewno nie jednej osobie przyszło zapłacić za zbyt duże ciężary na początku przygody z siłownią jak sobie z tym radzicie ?
"Góra na którą się wspinasz, nie będzie widoczna dla publiki.. Ale i tak nie wolno Ci przestać się wspinać"
http://www.youtube.com/watch?v=qGGxEIWvOkM&feature=plcp