Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Upadłem na śliskich schodach uderzając dośc mocno łokciem w krawędź stopnia. Ból nie był mocny. Zauważyłem skaleczenie na samym szczycie łokcia. Założyłem jałowy opatrunek. Sądziłem, że uraz nie jest poważny i "korzystałem" z lekko bolącej ręki (odśnieżanie i tym podobne prace). Po trzech dniach cała ręka nagle spuchła. Zastosowałem altacet w żelu i po kilku dniach opuchlizna w 80% zeszła. Zaniepokoił mnie sam czubek łokcia - był zaczerwieniony, wysadzony i z miękką strefą wypełnioną płynem. Po jakimś czasie doszło do pęknięcia naskórka i wydostała się lekko oleista ciecz nieznacznie zabarwiona krwią. Dotarło do mnie, że mogło dojść do uszkodzenia torebki stawowej i stąd ten wysięk. Interesuje mnie , czy torebka stawowa jest w stanie się zregenerować, jeśli nie, to jakie są możliwości leczenia tego uszkodzenia. Mimo zmniejszenia się dolegliwości bólowych nadal z łokcia sączy się ciecz .