Pokazali jak wykonywać martwy ciąg. Teorytycznie wszystko wyglądało dobrze, ale robiąc martwy ciąg nie odkładali sztangi na ziemię tylko jak sztanga była ze 2-3cm nad ziemią to od razu ruch do góry.
No to ja na to, "Czy nie powinno się odkładać sztangi na podłogę, i rwać z martwego punktu, w końcu to martwy ciąg." a oni na to "Nie, nie bo wtedy traci się równowagę, stabilność."
Nie wiem czy mieli rację, ale nie chciałem się kłócić.
Kolejną sprawą jest wiosłowanie sztagom nachwytem.
Ja robiłem następująco :
Jedna noga lekko z przodu (czuję wtedy lepszą stabilność), nachwyt na szerokości barków lub troszeczkę szerzej, dociągam do, tak ze 3cm nad pępkiem, w końcowej fazie ruchu ściągam łopatki i powoli opuszczam itd.
A więksi koledzy powiedzieli mi że mam robić tak :
Nogi równolegle, sztanga nachwytem na szerokości barków, i ruch do mostka.
Jak jest prawidłowo. Z tym martwym ciągiem od zawsze czytałem że powinno się rwać z martwego punktu a nie odbijać albo nie dotykać podłogi.
To tyle, z góry dzięki
Przygotowania 2016. Hi-Tec Nutrition !
http://www.sfd.pl/Patryk_Gimiński__Czas_się_pokazać__2016.-t1090758.html