Czas najwyższy zacząć coś robić.

Siema. Mam 18 lat, mam 190 cm wzrostu i około 85 kg wagi. Dzisiaj coś mnie natchnęło i postanowiłem lepiej wykorzystywać swój wolny czas. Nie jestem uber-sportowcem, pod tym względem jestem raczej przeciętniakiem - na razie moja jedyna aktywność to trzy WF w tygodniu i biegam wieczorami, jakoś 3, 4 razy w tygodniu, ale z tym też szału nie ma, przebiegam 7 km. Mógłbym przebiec więcej, ale po 7 km zaczyna mi się trochę nudzić. Pompek zrobię z 40 ale to jak mam dobry dzień, bo zazwyczaj robię po 30. Jedyne co mam na usprawiedliwienie tej marnej ilości powtórzeń to to, że są to pompeczki naprawdę niskie i takie porządne.

Czym chcę się zająć i jakie mam do Was pytanie?

Chcę chodzić na siłownie, basen i biegać.
Proszę Was tylko abyście mi doradzili w jakich proporcjach to połączyć. Ile razy w tygodniu biegać, ile razy ćwiczyć na siłce i ile razy biegać.

Co chcę osiągnąć?
Chodzi mi po prostu o poprawienie kondycji, chce być mocniejszy, szybszy. Nie zależy mi na tym aby wyrobić sobie potężną muskulaturę kulturysty - owszem - zależy mi na rzeźbie ale to raczej kwestia drugorzędna. Więc powiem Wam szczerze, że nie chcę się katować żadnymi dietami. Lubię sobie zjeść od czasu do czasu hamburgera w Burger Kingu, napić się normalnej Pepsi z cukrem albo skoczyć na parę piwek z kumplami. Ja chcę tylko dobrze wykorzystać swój wolny czas. Chce wiedzieć w jakich proporcjach połączyć te trzy różne rzeczy.