już niewiem do kogo się zwrócić i jestem zalamana:(
mam 18 lat i jakiś jeszcze czas temu miałam problem z okresem- nie miałam go aż przez 2 lata! po prostu nagle mi zanikł (mialam wtedy tyle samo wzrostu co teraz- 174cm i ważyłam 56 kilo). chodziłam do różnych lekarzy i wszyscy mówili to samo- że wyniki są dobre i że mam czekać bo niby wszystko jest ok.zaczęłam chodzić wtedy na basen- 2 razy w tygodniu po 45 minut, tak rekreacyjnie.
minął rok a ja nie wiedzieć czemu schudłam do 52 kilo. ponieważ okres dalej nie powracał postanowiłam przytyć do 55/56 kilo. jadłam trochę więcej, choć nigdy nie jadłam zbyt wiele ale zawsze zdrowo- nie jem np słodyczy ani fast foodów.
w każdym bądź razie udało mi się trochę przytyć przez kolejny rok. dostałam wkońcu okres- po 2 latach- ważyłam wtedy 56 kilo i było to jakieś 2 miesiące temu. niestety problem jest w tym że ja wciąż tyję! mimo że jem jeszcze mniej, chodzę dalej na basen to waga nie zatrzymala się na 56 kilo, ale leci caly czas do góry! tydzień temu wazylam 58 kilo a teraz prawie 59!! boję sie ze się tak szybko nie zatrzyma a naprawde niewiem co robie źle...wczesniej jadlam wiecej a wazylam mniej. jedyna zmiana to to że dostalam okres. czy to tycie moze być związane z hormonami i tym okresem?! proszę o rade! ost badania robilam jakiś rok temu kiedy okresu nie mialam i wszystko bylo ok- hormony, usg itp.
chcę wazyć 55/56 kilo, tyle ile zazwyczaj wazylam i wyglądalam najlepiej:( chce podkreslić że w gre nie wchodzą mięsnie, gdyż ich nie mam...a zaczelam tak tyc dopiero teraz mimo ze na basen chodzę od 1,5 roku...