38 urodziny Ike Ibeabuchi

38 lat temu urodził się Ike Ibeabuchi, czołowy pięściarz kategorii ciężkiej lat 90. Jego błyskotliwa kariera została przerwana w 2001 roku kiedy został skazany za naruszenie nietykalności osobistej i próbę gwałtu. Do dzisiejszego dnia przebywa w więzieniu. Ibeabuchi zasłynął przede wszystkim walką z Davidem Tuą, w której padł rekord pod względem liczby wyprowadzonych ciosów w pojedynku wagi ciężkiej (1730), a Ibeabuchi liczbą 975 wyprowadzonych ciosów (średnio 81 na rundę) ustanowił rekord indywidualny pod tym względem. Ponadto Ibeabuchi odniósł imponujące zwycięstwo przez nokaut z późniejszym mistrzem świata - Chrisem Byrdem.
ringpolska.pl



Zmarnowana gwiazda HW... Miał wszystko żeby namieszać. Na wolność może wyjdzie w połowie 2012 roku ale to nie jest pewne.

Co oni mu taką karę dali ?

Wiem,że on tam niby coś z bronią groził też czy coś,ale tyle lat ?

Psycha,to będzie zmielona i pocięta na kawałki po tylu latach w pjerdlu,nieprzystosowanie do życia...

Ike był prawdziwym ciężkim...Ale dla mnie walkę z Tuą przegral minimalnie...A punktacja troche inna była...


W tej walce było widać,że wada u niego,to to,że na dystans nie umie trzymać i woli walczyć w półdystansie,a tam Tua był mocniejszy...

Ale atuty było widać z Byrdem inne...

Kiedyś myślałem,że to mógł być conajwyżej Rahman...Ale po obejrzeniu wad i zalet...To był pięsciarz conajmniej o klasę lepszy...Mógł wsztrząsnąć czołówką HW...


Rahman niby lepiej sobie radził z Tuą(oprócz porażki),ale on inaczej taktycznie zawalczył...

Jedyną wadą Ike'a to to ,że lubił się bić...a czasami z takimi boskerami jak Tua sie nie powinno bić...

Ale duży,silny...Warunki...Wiecej osiagnałby niz tua moim zdaniem.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-02-02 13:22:39

Zdecydowanie wiecej. To był chyba jedyny bokser w tamtym okresie (nie wyłaczając Mike Tysona) który był w stanie przyjąć wymianę z Tuą w półdystansie i nie dać sie zniszczyć. A przecież był od Davida dużo bardziej wszechstronny, przede wszystkim większy i lepiej wyszkolony, potrafiący nie tylko bić sie ale i boksować (z czym Tua miewał czasami problemy). Z tego co pamietam on jednak zakońćzył karierę w 99 roku a nie w 2001, zdaje sie że miał juz zakontraktowaną walkę z Michaelem Grantem w eliminatorze o tytuł WBC ale ta sprawa wyłaczyła go z gry i na jego miejsce wskoczył Gołota (tym samym nie doszło do anonsowanej walki Gołoty z Saletą. Myśłę, że w przeciwieństwie do Andrzeja Ike nei zmarnowałby takiej szansy a później zawalczyłby z samym Lewisem i z pewnoscia byłby dla niego godnym rywalem. Historia wagi ciężkiej przełomu wieku wygladałaby pewnie inaczej, Ike to był bokser który moim zdaniem miał potencjał i możliwości aby skońćzyć karierę lennoxa i jednocześnie zablokowac kariery braci Kliczko przynajmniej na parę lat.

Zmieniony przez - reder2 w dniu 2011-02-02 17:30:39

Po walce z Tuą Ike zaczął świrować, słyszał głosy jakichś demonów, które nim niby sterowały, porwał swoją dziewczynę siedział kilka miesięcy i miał trochę przerwy w boksowaniu. Kilka lat później miał to sprawę o gwałt na prostytutce czy jakiejś tam tancerce erotycznej. Dodatkowo w więzieniu podobno odkryto u niego schizofrenie.

reder2 w pełni się zgadzam z tym co napisałeś/

Ike umiał boksować z Tuą się gubił...Za bardzo ciągneło go do bitek i on miał bardziej widowiskowy styl,nie trzymał na dystans bezpiecznie...

Ale ze względu na warunki i to boksowanie byłby większym problemem niż Tua raczej...Dla Lennoxa i innych.

Szkoda walki Ibeaubuchi vs Grant...Wątpie ,by sobie nie poradził...

Noi z nim Byrd miał 29 lat...Rok później Byrd dał pełen dystans z Władymirem...

cała walka