Zabieranie się teraz za masę nie miałoby zbytnio sensu.
Potrzebuję takiej diety na "0", przy której zachowałbym minimalny możliwy poziom tłuszczu i chociaż odrobinę podkreśliłbym mięśnie - małe, aerobowe wręcz ale jednak wyczuwalne
Co do szkieletu to nie wiem, nie znam się zbytnio, ciężko mi ocenić czy jestem endo czy nie, wydawało mi się że tak by byłem gruby ale faktem jest że żarłem wtedy też słodycze, czasem fast foody, na co dzień parówki, biały chleb, ser żółty także na pewno trochę rękę do tego przyłożyłem.