SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Test twardości

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 4605

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 18 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 314
Na mom pierwszym egzaminie kyoka Drewniak wyplacil paru wybrancom stojacym w sanchin dachi mae geri na klate i slabe te kopy wcale nie byly.Biorac pod uwage ze zdawalismy na 10 kyu to delkatnie mowiac nie uznaje tego za najlepsza metode treningowaAle i tak wolalbym chyba zaliczyc takiego kopa przyjmujac go jak prawdziwy menszczyzna na klate niz naginac tzw.jumpingiem klka okrazen sali bo ta ,,przyjemnosc"byla norma na koncu egzaminu dla nieszczesnikow ktorym przytrafilo sie popelnic jakies drobne bledy.Ale wg mne i tak lepszy taki hardcore niz to co widzialem szukajac dla siebie jakiejs sekcji w Southampton w UK gdzie obecnie mieszkam i to nie tylko w karate ale rowniez w tkd w ktorym bylo naprawde sporo pozal sie Boze czarnych pasow ktorym nigdy w zyciu nie dane bylo stoczyc normalnego sparringu z jakimkolwiek kontaktem powyzej dotkniecia.Sprawdzilem to osobiscie bo bawilem sie z braku laku w tkd wtf okolo 2 lat dochodzac do czerwonego pasa i mialem juz nawet wyznaczony termin egzaminu na black belta Wystarczylo pozostac tam jeszcze 2 krotkie miesiaczki i cieszyc sie z czarnego paska pytanie tylko po co.A dodam do tego ze tak naprawde nigdy nawet nie opanowalem dobrze zadnej z form taekwondo bo i nie za bardzo do tego wage przykladali plus to co juz pisalem o sparringach to ja ,,skrzywiony"knockdownem Miecio dalem stamtad dyla i tyle mnie widzieli.A ze i nigdy zadnego certyfikatu za te moje ,,egzaminy" nie otrzymalem to i nikt nie udowodni mi ze w takiej szopce bralem udzial Amen
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 58 Napisanych postów 6529 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 36902
Natrafiłem na b. ciekawy filmik rejestrujący egzamin polegający na bombardowaniu adepta z zielonym paskiem przez posiadacza czarnego (czyli z tego co wyczytałem to różnica 4 najtrudniejszych stopni kyu a zatem różnica bardzo duża).
Ja tu widzę po prostu sparing z czarnym pasem. Tak, sparing - bo na Kyokushin walczy się bez rękawic, za to zabronione są uderzenia na głowę (główny powód dla którego dałem sobie z tym spokój). A to, że egzaminowani zachowują się jak żywe worki bokserskie przez większość czasu, to przecież nie jest jakaś tam brutalność instruktorów. Ja rzekłbym nawet, że to są takie sparingi lajtowe trochę - a wiem jak wygląda ostry sparing dwóch zaawansowanych adeptów Kyokushinki Na egzaminych innych kontaktowych SW także są walki, a że formuła Kyokushin jest taka a nie inna (brak rękawic), to wygląda to tak a nie inaczej.

Co to "utwardzania" - jedyne z czym się spotkałem (pompek na pięściach nie liczę, oczywistość, a i ja tego "utwardzaniem" nie nazwę nawet) to bicie pięściami w podłogę z umiarkowaną siłą, oraz pompki na palcach.

Odnośnie "testów twardości" - owszem, było coś takiego jak opisane jest w Czarnym Pasie, ale w zupełnie innej formie, z tymi szczegółami które w tym piśmie zręcznie pominięto, i nikt nie nazywał tego "testem twardości". Racja, instruktor chodził obok uczniów i czasami sprzedął kóremuś jakieś kopnięcie lub cios. Zawsze był to cios w brzuch, różnymi technikami. Ale po pierwsze z umiarkowaną siłą, bez żadnego celowania w splot czy wątrobę, tylko po prostu cios w brzuch który sempai przyjmował na napięty, twardy brzuch. Trener znał swoich uczniów, wiedział któremu można pieprznąć mocniej, a którego trzeba potraktować lżej. I co ważne - to nie były ciosy na kogoś nieprzygotowanego. Każdy doskonale wiedział, co zaraz zrobi trener, wszyscy byli przygotowani zarówno fizycznie jak i psychicznie. Na treningach były podobne elementy, w parach. Tj. obijanie sobie ud lowkickami, oraz ciosy pięściami i kopnięcia w brzuch (druga osoba stoi i się napina). Ale nikt nie naparzał z całej siły i z "sadystyczną bezmyślną miną". Magiczne słowa "lżej" oraz "możesz trochę mocniej", wystarczały. Było też chodzenie po brzuchach (wszyscy leżą na plecach, nogi i głowa uniesione lekko, brzuch napięty, i ktoś przechodzi po twoim brzuchu), ale również - nic na siłę. Nowych na ogół nikt nie deptał w rzeczywistości, a jedynie kładł nogę i "przekakiwał" drugą nogą nad nim.

Co mogę powiedzieć:
Czy treningi Karate Kyokushin (z tego co widziałem i doświadczyłem) były ciężkie? Cholernie ciężkie.

Czy były brutalne. Jeśli trafiłeś na sparing-partnera idiotę, lub sam nim byłeś (jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie). W innym wypadku - nie.

Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2011-03-09 14:44:22

Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 18 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 314
Wez tylko pod uwage,ze Ci egzaminowani byli juz pewnie niezle wypompowani po wyczerpujacym,kilkugodzinnym egzaminie technicznym,,a dostali wypoczetych gosci z czarnymi paskami,czyli z pewnoscia conajmniej niezlych.W takiej sytuacji trudno raczej przejac inicjatywe w walce.Cudow nie maZ reszta Twojej wypowiedzi,z grubsza,jestem w stanie sie zgodzic.Z grubsza,bo u mnie to byli ludzie w zasadzie kompletnie poczatkujacy,a kopniecia takie slabe wcale nie byly.Tyle tylko,ze oczywiscie nie wszedzie musialo to byc regula
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 58 Napisanych postów 6529 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 36902
Wez tylko pod uwage,ze Ci egzaminowani byli juz pewnie niezle wypompowani po wyczerpujacym,kilkugodzinnym egzaminie technicznym,,a dostali wypoczetych gosci z czarnymi paskami,czyli z pewnoscia conajmniej niezlych.
To dalej nie świadczy o jakiejś tam zwierzęcej brutalności ze strony instruktorów.

Z grubsza,bo u mnie to byli ludzie w zasadzie kompletnie poczatkujacy,a kopniecia takie slabe wcale nie byly.
Nie pisałem że były słabe. Pisałem, że nie były na chama i z całej siły. A z pewnością gdyby ktoś zaprotestował, nie musiałby ich przyjmować.

Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 18 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 314
Wez tylko pod uwage,ze Ci egzaminowani byli juz pewnie niezle wypompowani po wyczerpujacym,kilkugodzinnym egzaminie technicznym,,a dostali wypoczetych gosci z czarnymi paskami,czyli z pewnoscia conajmniej niezlych.
Nie chodzilo mi wcale o zwierzeca brutalnosc,bo daleki jestem od takich porownanBylo to nawiazanie do Twojego stwierdzenia,ze egzaminowani sami sa sobie winni,bo wiekszosc czasu stoja nieruchomo robiac za worki treningoweJednak jakby nie bylo to i tak treningi kyokushin wspominam z sentymentem i tak juz pewnie pozostanie i zaden test twardosci tego we mnie nie zlamie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 22 Napisanych postów 2409 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 17442
Myślę, że odpowiednia dieta i suplementacja (zwłaszcza mam tutaj na myśli odpowiedni posiłek przedtreningowy i spożyty odpowiednio wcześniej + napój z elektrolitami do popijania w trakcie egzaminu w czasie "przerw") mogą znacząco podnieść wytrzymałość i dodać energii.

Ja jak trenowałem to nie miałem o tym zielonego pojęcia wówczas i dlatego końcówki egzaminów również były dla mnie masakryczne.

U mnie było identycznie - ci, którzy nie zdawali to przychodzili jedynie na walki i sparowali z ludźmi, którzy od 2 godzin bodajże byli egzaminowani...

"Everyone has a plan until they get punched in the face."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

TKD (lub inne) treiningi przed 13:00 w Warszawie

Następny temat

Ból w nadgarstkach przy uderzaniu

WHEY premium