Ja tam na ogół pierwsze czego próbuję gdy ktoś się za ręce złapie, to jedną rękę pcham nogą piętą (w zgięciu łokcia) a drugą ciągnę resztą ciała
Gdy to nie pomaga to:
1. Ściskówka
2. Trójkąt
3. Klucz
4. Pięta w ryj (a tak, dla nie-tylko-BJJ)
5. Klucz na nadgarstku
6. "Podskok", tzn coś takiego jak dopiero "lecisz" na glebę, a przeciwnik już łapki splótł. Jak jest lekki to możesz wykorzystać "pęd" i spróbować go trochę potoczyć, czasami udaje się tylny dosiad dorwać
7. To co opisał qliqowski - ciągnięcie za łokieć drugiej ręki a potem szybki chwyt tej pierwszej i
balacha
8. Pierdnięcie - niezawodne, aczkolwiek drastyczne i brutalne.
9. Załóżmy że robisz balachę na lewą rękę gościa. Siadasz (nie "pół-leżysz" tak jak wtedy gdy ciągniesz, masz usiąść). Lewą dłonią przyciągasz trochę łokieć gościa do swojego lewego boku. Teraz swoje prawe przedramię przekładasz pod splecionymi dłońmi opponenta. Teraz szybko łapiesz lewą dłonią swoją prawą pięść (ważne by jego łokieć został przy twoim lewym boku), przekładasz lewy łokieć tak by obydwa twoje łokcie były po "tej samej stronie" łokcie przeciwnika (acz przedramię jedno nad jego ręką, drugie (lewe) pod) blokując jego łokieć, i opadasz skręcając się w prawą stronę (tak jak przy skrętówce). Efekt na bark coś jak Kimura. I zawsze w kierunku nóg przeciwnika.
10. Łaskotki.
Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2011-02-27 02:39:35