Witam wszystkich, jestem tutaj ponieważ jak wskazuje mój login mam kłopot...ale to od początku. jakieś 7 miesięcy temu przeprowadziłem się z Łodzi do Zielonej Góry. Przeniosłem się ponieważ w grudniu 2009 poznałem pewną dziewczynę Dorotkę i w czerwcu 2010 wzięliśmy ślub. Wszystko odbyło się w dość zawrotnym tempie. Umówiłem się z moim łódzkim pracodawcą iż mogę pracować zdalnie (przez internet. I w ten sposób zaczęło się to czego efekty są dość kłopotliwe i widoczne dziś. Zacząłem żyć w zupełnie innej przestrzeni, zostawiając znajomych i swój standardowy tryb życia czyli: dużo sportu, dużo imprez, dużo pieniędzy. Początkowo praca w domu i nowe otoczenie nie było dla mnie kłopotem, wręcz przeciwnie czułem że wszystko co chcę się spełni i nie ma innej możliwości. Zacząłem pracować coraz więcej przy komputerze a zwykłe 8 godzin zaczęło się przemieniać w nałóg co doprowadzało nawet do nieprzespanych nocy(kilku tygodniowo). Na pierwszy rzut oka może się wydać to nienormalne ale patrząc głębiej chodziło o to, że bardzo chciałem na tyle się rozwinąć aby znaleźć lepszą pracę w Zielonej Górze i zarobić na podstawowe wyposażenie naszej wynajętej kawalerki. Przestałem imprezować, przestałem uprawiać sport oraz w konsekwencji moja pensja nie dawała nic więcej poza możliwością przeżycia... Z pełnego energii pozytywnego chłopaka stałem się zestresowany z tendencjami do depresji. Teraz mam dziwny okres. Skończył mi się kontrakt z łódzką firmą i szukam pracy na miejscu. Wczoraj oglądałem swoje zdjęcia , które były robione 2 lata temu i nie mogłem uwierzyć. Tak to prawda
przytyłem i to sporo przez ten ostatni okres około 8 miesięcy.
Moje dane
kiedyś dziś
186cm 186cm
92kg 107kg
biceps 39cm 41cm
rekord klatka 137kg 115kg
Więcej danych podam w miarę rozwijania się tematu.
Piszę do Was, ponieważ potrzebuję wsparcia. Już nie jest mi głupio się do tego przyznać. Jedyną osobą, która o mnie dba jak tylko może i się martwi jest moja żona. Potrzebuję męskiego klepnięcia w ramie i porządnego motywującego kopa oraz pomocy w walce z uzależnieniem od komputera. Licze na Wasze Rady. Pozdrawiam R.