kamelowa - powrót do formy/ trudna redukcja

Kamelowa - przywołuję do porządku!
dobrze, że dajesz sobie radę z uporczywymi myslami. a te mysli przychodzą chyba dlatego że ostatnio Cie tu mniej i masz mniejszą ekspozycję na treści pisane przez cały tabun lasek co jedzą dużo i wyrabiają sportową sylwetkę!
a ekspozycja na te treści to podstawa (zważając na Twoje historie z odżywianiem)
to co robiłaś do tej pory działało (trening i zdrowe jedzenie) i na ciało i duszę i będzie tak działać nadal!
poza tym jesteś wysusz, że hej, nie wiem po co Ci ta rotacja w sumie także więcej wiary, jest dobrze i będzie jeszcze lepiej!


Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-06-21 14:01:27

Dzięki kobity za wsparcie Walnę chyba kilka razy głową o ścianę to przejdzie. Przez to cholerne siedzenie nonstop na tyłku już nie wyrabiam, ale kończę z narzekaniem, bo na chwilę obecną niczego nie zmienię. Niedużo zostało, jakoś wytrzymam.

Aniu, będę zwiększać. Owszem - ostatnie powtórzenia ciężkie są, ale mam wrażenie, że mogę wziąć więcej. Mam wszysciutko ponotowane i następnym razem będzie już jak trza

***

Heeeeeeeeeeeeeej
U mnie już lepiej, już mi "zła faza" odrobinę przeszła.
Nie działa ostatnio dziennik, więc jem trochę na oko, trochę korzystając ze starych. W sumie mi to dosyć służy, moje myśli mniej krążą wokół jedzenia. Chyba trzeba mi było kilka dni takiego resetu.
Ogólnie dobrze jest, dotrwam do tej cholernej środy, choćby nie wiem co!

Zmieniony przez - kamelowa w dniu 2011-06-26 01:01:41

Ogłaszam wielki come back Właśnie jestem po ostatnim egzaminie, gotowa na wszystko - krew, pot i łzy Jutro z rana kontrolne pomiary i ziuuu na siłownię, pora się brać za siebie. O!

Wszystko do przodu w sesji?

Ta jest, wszystko pchnięte! chyba bozia dopomogła, bo było kilka momentów hmmm... niebezpiecznych

Wklejam pomiary, o dziwo trochę poszło w dół (sądziłam, że przez brak ćwiczeń to obrastam w tłuszcz). Nie jest źle, chociaż szkoda, że tylko z góry poszło, bo wysusz coraz większy, a pulpety zamiast nóg dalej są. Umm.

Lecę na trening, o taaaak!

Kamelowa, co tam słychać?