Jestem endomorfikiem, od 2 miesięcy stosuje trening NASA http://www.menshealth.pl/fitness/Trening-na-mase-z-laboratorium-NASA-3936.html
Efekty są całkiem niezłe, ale jako że zbliża się lato chcę to troche to podkręcić i robić te ćwiczenia bardziej na rzeźbe 5 razy w tygodniu - dzień po dniu, a potem 2 dni odpoczynku.
Trening wygląda tak i trwa około godzine:
martwy ciąg 3X10-15
ławka w dół - 2X10-15
drążek szeroki nachwyt - 2xmax
hantle rozpiętki 2x10-15
drażek podchwyt wąsko 2xmax
military press 3x10-15
Ciężar jest taki by dobić co najmniej 10 powt. w każdej serii. Po treningu nie jestem aż tak bardzo wymięty jak po typowej siłówce, zależy mi na spaleniu tłuszczu i opcjonalnie przyroście czystej masy mięśniowej by mieć niezłą sylwetkę na lato.
Koledzy odradzają bo mówią, że spale mięśnie, a mi z kolei trening ten odpowiada i daje chyba większe szanse na osiągniecie moich celów niż trenowanie 3x w tygodni?
Co Wy o tym sądzicie?
pzdr
Nie możesz być silniejszy od przeznaczenia.