Ćwiczyłem rok na siłowni, coś tam jest. Lekko rozwinięte uda itp.
Zacząłem cykl redukcyjny 7 dni temu. Może to zbyt wcześnie na efekty ale one są znikome...
Mam spalacz San Tight (3 kapsy dziennie), 2kg ostrowii wpc 80.
Jem 4 posiłki dziennie, wychodzi około 1800kcal. Rano owsianka + ostrowia, obiad ryż, kurak, warzywa, ostrowia, podwieczorek jabłko/banan serek wiejski, kolacja, 2-3 kromki pieczywa żytniego (to nie chleb) + ostrowia.
Rano, w obiad i kolację łykam tighta.
3 razy w tygodniu ćwiczę siłowo (obecnie małe urozmaicenie spowodowane brakiem sprzętu ale 2 tygodnie i będę miał siłownie).
No i po tygodniu nie zauważyłem spadek wagi.
Może 0,5kg, czuję się niby lepiej, oczyszczony, syty po posiłkach ale spodziewałem się szybszej redukcji
Czytałem o dietach sporo na sfd i nie tylko i wiem, że 1800kcal to zbyt mało do mojej wagi ale to co jem wystarcza mi, nie czuję głodu. Zauważyłem też, że po takiej podazy kcal (1800) mam mało energii na treningach. Po treningu zasypiam.
Za 3 tygodnie planuję wprowadzić 2 godziny dziennie roweru treningowego.
Proszę o jakieś porady, motywacje, cokolwiek.