w autach za szmal starych czują sie lepsi ,,zaden nie jest z bloków kazdy z
nich tu tylko węszy
coś w okolicach 170/100
właśnie jakby po jakimś meso albo innym narkotycznym wynalazku mi tak skoczyło to bym sie nie zdziwił
Macieja
MY FOTO http://www.sfd.pl/temat208080/ i strona 4
juz od dawna sie z tym dziadostwem mecze..ostatnio lekarz wypisal mi tam jakis lajtowy lek ale cos kiepsko te cisnienie mi zbija..
juz nie pamietam kiedy mialem ponizej 150 dolne mam w normie ale te gorne ciagle wywalone w kosmos..juz sporo czasu jestem off tylko suple leca..za tydzien robie badania i lece na kontrole mam nadzieje ze cos sie poprawi
Nie zniechęcaj się, obojętnie jak długa byłaby to Droga. Ona jest dla najlepszych. Pamiętaj, gdyby to było łatwe, to każdy by to robił. Mistrzowie są budowani cegiełka po cegiełce, a to boli. Czasami, może to zająć całe życie. Czasami, nikt tego nawet nie zauważy. Miej serce. Góra, na którą się wspinasz, nie będzie widoczna dla publiki. Ale i tak, nie wolno ci przestać się wspinać.
Odstaw sprzęt, bo Ci nie służy nawet na lekach nieda rady.
"That's not normal because we don't want to be normal.
Normality is what weak people call living. I call it death."
pisalem ze jestem off a nawet jak bylem on to nie pamietam kiedy przekroczylem 100mg e2d propionatu poprostu dopinam miche na max i staram sie wyciagnac z tego co sie da..
mam nadzieje ze usmiechnie sie do mnie szczescie i unormuje sie wszystko przy odpowiedniech lekach i profilaktyce
Nie zniechęcaj się, obojętnie jak długa byłaby to Droga. Ona jest dla najlepszych. Pamiętaj, gdyby to było łatwe, to każdy by to robił. Mistrzowie są budowani cegiełka po cegiełce, a to boli. Czasami, może to zająć całe życie. Czasami, nikt tego nawet nie zauważy. Miej serce. Góra, na którą się wspinasz, nie będzie widoczna dla publiki. Ale i tak, nie wolno ci przestać się wspinać.