Dłonie

jak tam z tym dziedziczeniem jest to dokładnie nie wiadomo.

Jedni mają duże dłonie(nic nie ćwicząc, inni stosunkowo małe, a zapieprzają ostro)

myślę, że nie ma w tym reguły..raczej przypadek...

a właściwie chodzi ci o wielkość dłoni?, palców? całej dłoni? czy grubość dłoni/palców.. bo mam w pracy kolegę który jest wysoki pod 190cm. wszystko cienkie jak patyki a palce i cała dłoń to tak jak kabanosy...

No dlon jako calość. Nie mam np na mysli "półmetrowych" palców itp. Dłoń jest rozbudowana całościowo wraz z palcami. Po prostu tak że jakby wszystkie kości dloni są grubsze, a wiec objetosc dloni jako calosci tez jest wieksza ale tak jak mowie ogolna proporcja dloni do palcow jest zachowana.

Ktos jeszcze chcialby sie wypowiedziec?

Witam, rzadko zdarza się tak, że mała osoba ma potężne dłonie. Najczęściej dłoń jest "dopasowana" do danego człowieka. Wysoka osoba ma zazwyczaj dłonie większe w porównaniu do osoby niskiej. Długości palców, dłoni praktycznie się nie zd zwiększyć, a na pewno nie przez działania siłowe (chirurgia się kłania). Można wpłynąć na grubość, szerokość np. tkanka tłuszczowa, unaczynienie, tkanka mięśniowa. Przykład z życia codziennego: mój kolega wzrostu ok 173 cm. drobnej budowy, na siłownie nie chodzi, uwielbia KFC, jak to bywa na przywitanie podaję mu rękę, po pewnym czasie tych przywitań czuję, że coś jest nie tak, jego dłoń znacznie zwiększyła swój obwód, pytam się co Ci w dłonie (były również trochę napuchnięte, on odpowiada mi - wspinaczka. Inny przykład: moja osoba, jestem na studiach jakich jestem, do tego jeszcze sporo masuje(jak ktoś miał styczność wie że nie jest to lekka sprawa dla dłoni, a szczególnie dla kłąbu), mam dłonie jak pianista albo kobieta :) delikatne, proporcjonalne do mojej budowy chudziutkie cieniutkie :). Osoby pracujące na budowie dźwigają cegły itp. również widać to na ich dłoniach. Morał z tego taki skurcz izometryczny(różne napięcie mięśnia, jego przyczepy w miejscu, po prostu nie ma efektu ruchowego) ma tu wpływ. Tak jak mój kolega dosyć mm jego dłoni, palców podlegają temu skurczowi , osoby pracujące fizycznie również. Natomiast ja cały czas pracuje tymi rękami(możliwe, że ciągła praca przepala tak powiem te mięśnie tego nie jestem pewien więc to tylko mój domysł), a ciekawostka że kłąb kciuka jako pierwszy zanika u masażystów, czemu - nie pamiętam. Wracając jeszcze do wspinaczki to też trzeba pamiętać, że tutaj już delikatnie może dochodzić do schorzenia jakim jest tzw. palec wspinacza" w pierwszej fazie chodzi o nadrywanie mm zginaczy palców(jak ktoś ma ochotę to może poczytać więcej na ten temat :) ). Ale też jak dużo kolegów wcześniej mówiło, w większości są to uwarunkowania genetyczne. Dieta bogata w wapń(głownie wzmacnia kość) czy w wit. D (niezbędna do normalnego wzrostu kośćca) nie spowoduję że rozrośnie nam się dłoń :).
Pozdrawiam



Zmieniony przez - boc2u w dniu 2011-03-17 23:14:13

A w takim razie idąc tym tokiem rozumowania jakiego typu czynności można polecić komuś kto chciałby rozbudować swoją dłoń? Wiadomo nie kazdy ma chec/czas uprawiac np wspinaczke ale czy sa np jakies cwiczenia ktore mozna wykonywac nawet w domowych warunkach by powiekszyc swoje dlonie? Bede wdzieczny za wszelkie wskazówki.

Wypowie się ktoś?:)

Myśle ,że to zależy od genetyki, ale też od treningu.Ja z natury jestem ektomorfikiem i zaczynajac przygode z kulturystyką byłem chudzinka.Jak przytyłem 30kg od tamtego czasu i porównam dłon z rówiesnikami to mam sporo więkrzą ;p

Ćwiczenia na rozrost dloni - prace z lopata, widalmi, prace polowe ogolnie. Popatrz sie jakie graby maja ludzie na rolniczych wsiach. Genetyka napewno tez ma tu zanczenie, ale jesli porownac nawet dzieci/mlodziez ze wsi (takich prawdziwych wsi rolniczych a nie, ze se ktos do miastka dojezdza i jedyne co robi u siebie na wis to spi i kosi trawe...) a te z miast to ewidentnie widac roznice w lapach.

Poza tym jak ktos tu juz nadmienil tak i mi sie wydaje, ze jesli ktos robi cos od dziecka to te rece mu sie inaczej rozwijaj niz tym co zaczeli w starszym wieku dzwigac np. na silowni.

Ja po sobie nawet obserwowalem lepsze (efektywniejsze) przrosty miesni jak wracalem po 2 miesiacach wakacji u babci spedzonych na roli niz po 2 meichach "oszczednego" chodzenia na silownie (oszczednego czyli w moim przypadku trening na mase, 3-dni/tydzien - na wsi codziennie sie zapier***, moze meisnie nie rozwijaly sie tak rownomiernie ale szlo to dosc efektywnie).
Wieś rolnicza to za***ista zaprawa, szkoda tylko ze juz sie z tego nie da wyzyc.