Mam cholerny problem ze stawami barkowymi. Jak kręce rękami strzela mi non stop coś w barkach, przeskakuje mi coś i mnie to boli ;/
Po 2mc na siłowni kupiłem sobie flexit - coś takiego
(nie wkleje linku z allegro bo chyba nie mozna).
Po ok miesiący przyjmowania bóle ustąpiły. Przez ok 14dni nie czułem w ogóle stawów, wow super :)
Ale ostatnio dalej zacząłem je czuć ;/ zrobiłem sobie na ostatnim treningu wyciskanie wzdłuż tułowia na wyprostowanych rękach i na drugi dzień tak mnie nawalały barki - tj stawy barkowe że szok.
Pije dalej tego flexa ale coś on chyba nie działa.
Czym mogę się podratować? Bo nie chce nabawić się jakiejś kontuzji a barki są dla mnie bardzo ważne, bo mam je słabe i do nich przywiązuje największą uwagę aby rosły ;/
Dodatkowe pytanie. Mam jeszcze takie problem, że jak ćwiczę ze sztangą np. przysiad z sztangą z tylu głowy, bądź wyciskanie sztanki zza głowy, bądź ściąganie drążka za głowe to bolą mnie ścięgna pod pachą, tj wzdłuż pachy od cycka w stronę łokcia, tak do połowy bica, czym to może być spowodowane? Czy na to też są jakieś suple?
Dodam, że mam troche garba (okrągłe plecy http://img844.imageshack.us/img844/640/19740361.jpg ) i moje barki są skierowane bardziej w strone klatki, a szyja nie "wychodzi" z ciała równolegle do pleców tylko tak jakby pod skosem - dzięki czemu może mam własnie problemy z rozciągnięciem ścięgien jak łapie sztangę za głową!?!?!
Dzięki za wszelaką pomoc.
Zmieniony przez - flex1976 w dniu 2011-03-14 22:59:37