mac5 - ja jem różne odźywki, jak mam ochotę na coś smacznego i lekkiego - kupuję np whey'a firmy revolution, przez jesień jadałem vitafity, latem - uber milk'a sci teca (smakuje jak bita smietana, z jagodami czy truskawkami na zimno był kosmiczny). Teraz jem dwie odzywki megabola: R-WPC i infusion, bo dostałem na test.
Jak widac - jadam rózne odżywki i absolutnie nie zawracam sobie głowy plotkami o tym, że jedną sypią łopatą na ukrainie, druga składa się z cukru, trzecia to sama laktoza, a czwarta ma 10 certyfikatów jakości. Prędzej przejmuję się tym skąd pochodzą jaja które jem na śniadanie, czy warzywa z których robię sałatkę. Ludzie zbyt dużą wagę przywiązują do "jakości", czy "pewności" odżywek, a zbyt małą - do jakości konwencjonalnej zywności. Stać Cię na lepszą odżywkę - kup sobie lepsze mięso
Marketing firm robiacych suple wypacza ludziom percepcję, a opłacani
dextrozą klakierzy pimpują lub deprecjonują na forach konkretne produkty, czego przykładem może być ostatni wysyp sympatyków olimu, którzy uznają tylko i wyłącznie produkty tej firmy. to jest sekciarstwo - na takie rzeczy trzeba uważac.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2011-03-16 12:31:34