Czytałem nieco o Animal Cuts. Myślę, że mógłby pomóc mi w walce z oponką, jednak nie wiem, czy nie jest za mocny. Mam dziwną budowę ciała. Szczupłe nogi, ręce, obojczyki praktycznie na wierzchu. Natomiast brzuch wygląda nieproporcjonalnie względem reszty ciała. Waga myślę nie jest tragiczna, przy wzroście 171 cm wynosi 64 kg. Mam jeszcze pewne obawy związane z rozkojarzeniem, czy brakiem snu (bo ponoć takie bywają też skutki uboczne). W robocie oprócz pracy normalnej fizycznej śmigam od czasu do czasu wózkiem widłowym, przy którym bądź co bądź nie można być zakręconym. Może nieco przesadzam, a moje obawy są wygórowane. Dlatego pragnąłbym usłyszeć coś od Was. Czy spróbować Animala, by w połączeniu z aerobami itd. wysuszył nieco mój brzuch, czy też rozejrzeć się za czymś innym? Np. DymaBurnem?
Poniżej dwie fotki z listopada (waga około 66 kg)
http://img340.imageshack.us/img340/2449/7listopad.jpg
http://img824.imageshack.us/img824/9897/7listopad1.jpg