Poza tym za jakieś 4-5 miesięcy wyjeżdżam na studia, więc nie opłaca mi się robić rewolucji w domu (+ cała batalia z rodzicami), skoro i tak mi się to na długo nie przyda.
Poza tym nie jestem pewny jak to będzie w wakacje, bo szykuje mi się ok. miesiąc poza domem.
Sprzęt... Coś tam mam. Mam:
ekspander,
hantelki ( obecnie w sumie ok. 20kg, wystarczająco, obciążenie jeszcze da się jakoś dorobić - mój wujek zawsze coś wymyśli, on sam dorabiał do sztangi),
wiosła (te takie do ćwiczenia),
rower stacjonarny
no i drążek.
I to by było na tyle. Czy coś z tego da się jakoś wykorzystać?