Waga ładnie spada ale ten kałdun :(

Od 2 miesięcy jestem na diecie zbilansowanej. Wyliczyłem zapotrzebowanie i obciąłem 500 kcal. Wychodzi tego jakieś 220g białka, 80g tłuszczy i 150g węgli (w dni treningowe jakieś 200g węgli). Do tego 2 razy w tygodniu siłownia + 3 razy aeroby. Waga sobie ładnie spada 1kg na tydzień - czyli ubyło mi już 8 (z 98kg początkowo). Ogólnie czuję różnice bo pasek zaciskam na coraz to dalszą dziurkę, obrączka mi spada, koszulki jakby nieco luźniejsze. Niby czuję się nieco mniejszy ale... no właśnie - ten przeklęty brzuch. W pasie ubyło mi 4 cm ale w brzuchu i w klatce 1cm. Co do cholery dzieje się z tym wielkim kałdunem (106cm) i klatką? Czy to normalne że tak wolno zmniejsza się obwód w tych partiach?

mam ten sam problem. ze schudłem parę kg a dokładnie 9 a w dolnej części brzucha dalej jest trochę tłuszczu

%bf (mierzony tylko na brzuchu) tez jakby stoi w miejscu. Może jednak ktość coś podpowie?

męski brzuch to miejsce oporne, związane jest to z rozlokowaniem receptorów w organizmie, jedyne co pozostaje być cierpliwym i się nie zniechęcać, czy też wspomóc się suplementacją, np spalaczem opartym o johimbinę.

pzdr/