SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zerwane ACL- rekonstrkcja i powikłania

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 11027

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 5 Wiek 45 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 56
Moja historia z acl jest ciekawa i ciągle się ciągnie...
W marcu 2009 roku doszło na stoku do zerwania acl i pobocznego, w styczniu (po rehabilitacji prowadzącej do odbudowy czworogłowego i osiągnięcia wyprostu oraz zgięcia) miałem rekonstrukcję metodę jednopęczkową. Pobrany materiał z półścięgnistego, zamocowanie na piszczelu biowchłanialną śrubką, na udzie toggleloc.
Dwa tygodnie po rekonstrukcji, a trzy dni po zdjęciu szwów wystąpiła gorączka, noga spuchła i bolała - okazało się po 2 tygodniach że to gronkowiec. walczyli z nim w szpitalu miesiąc antybiotykami (7 różnych), miałem 10 punkcji i w koncu na 3 tygodnie założony dren ssący. Oczywiście nikt się nie przyznał, że to w szpitalu się zaraziłem, na wypisie nie ma nic o gronkowcu , pod sam koniec leczenia powiedzieli że to gronkowiec biały i każdy go ma!!! Po opanowaniu sytuacji i wyjściu ze szpitala:
Pod okiem rehabilitanta od początku marca codzienne ćwiczenia i masaże, także sporo ćwiczeń w domu codziennie godzinka, półtorej z czasem coraz trudniejszych cwiczeń, aż do praktycznie wyzdrowienia nogi, teraz spotykaliśmy się co miesiąc aby ocenić efekty pracy nad nogą, poluzować pasmo które doskwierało, i praca nad konfliktem rzepki.
Jednakże w połowie września, już praktycznie po zakończonej rehabilitacji - noga w pełni sprawna(bieganie, rower, skoki nie stanowiły problemu) doszło do skręcenia kolana. chrupło niemiłosiernie, potworny ból, ale po 5 minutach przeszło i mogłem swobodnie pobiegać skakac itp. Natomiast na drugi dzień pojawił się wysięk, zgięcie do 90st. i ból. W szpitalu zrobiono rentgen, na którym oczywiście nic nie wyszło poza zmianami zwyrodnieniowymi. Udało się załatwić rezonans i po dwóch tyg. mam opis, który tez konsultowałem z 2 lekarzami z innego już szpitala: Okazało się, tak jak przypuszczałem że więzadło w ogóle się nie przebudowało, gronkowiec wszystko zniszczył, dlatego brak krwi przy tym kolejnym skręceniu. Trzymało się jedynie na cienkim trupie przeszczepionym z półścięgnistego. Łąkotka rozerwana typu rączki od wiadra kwalifikuje się do częściowego usunięcia lub może zszycia, ale to w trakcie artroskopii w lutym 2011 wyszło że jednak jest cała:). Także reasumując: ponowna rekonstrukcja jest obarczona ryzykiem infekcji, gdyż bakteria ciągle może tkwić w kości, badania krwi nic nie wykazały. Po pobraniu wycinka kości do badań dopiero się dowiem czy aby nie śpi w niej gronkowiec. W trakcie wspomnianej artro okazało się że kość zdrowa) Jesli się zdecyduję na re-rekonstr. to najpierw trzeba wyciągnąć śrubę, zasklepić kością z biodra, poczekać aż się to zrośnie, i w drugim etapie - rekonstrukcja albo z więzadła właściwego rzepki albo od dawcy. Jest jeszcze opcja włokna syntet.

Jak narazie miesiąc po zabiegu toalety kolana i wyciągnięciu śruby bio - zastąpieniu jej koscią od dawcy narazie czuję się rewelka, kolano nie ucieka, przy codziennym życiu. To znaczy przy domowych spacerach i lekkim wychodzeniu na zewnątrz. ostro ćwicze, rehabilitacja itp. Jednakże sprawa rekonstrukcji mnie martwi: Czy robić? obecnie po rozmowach z lekarzami kolano wygląda dobrze, chrząstka ok, nie ma jakichs większych zmian. Jedynie niestabilnośc jest objawem stanowiącym o robieniu rekonstrukcji. Jesli całkowicie mięśnie przejmą rolę więzadla to głęboko się nad tym zastanowię. Tymczasem ostro ćwiczę i napiszę co dalej. pozdrawiam wszystkich
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 37 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 722
Miałam podobną sytuację kiedyś już chyba pisałam, mnie też zarazili gronkowcem złocistym podczas rekonstrukcji ACL z więzadła rzepki, ale u mnie objawy wystąpiły po dwóch, trzech dniach w szpitalu doszło do ropnego zapalenia kolana, ropowicy podudzia i częściowo uda cała noga zrobiła się sina i strasznie spuchnięta. Najlepsze jest to że przez kilka dni nikt nie wiedział co mi jest podawali mi morfinę ponieważ ból był nie do zniesieni co chwile mdlałam mimo że jestem bardzo odporna na ból, dopiero po jakimś czasie przyszedł lekarz i ściągną mi ropę z kolana jak zobaczył ten płyn to po 15 min też robili mi drenaż płuczący całej nogi :/ Co jakiś czas sprawdzali czy nie doszło do sepsy ponieważ gorączka przez 2,5-3 tyg nie spadała poniżej 39stop czułam się okropnie oprócz nogi bolało mnie całe ciało. Niestety ale u mnie więzadło również się nie przyjęło było niewydolne porobiły się jakieś torbiele na szczęście trafiłam do świetnego specjalisty który próbował to więzadło naciągać, ale z biegiem czasu kolano cały czas było niestabilne i prof. zdecydował o kolejnej rekonstrukcji ACL ze ścięgna mięśnia połściegnistego W najgorszym stanie jest chrząstka która uległa zniszczeniu miałam liczne rekonstrukcje i przeszczepy chrząstki mimo wszystko ból nadal się utrzymuje i niestety, ale gronkowiec cały czas siedzi w kolanie w błonie maziowej i być może w kości. Co chwile potrzebne są jakieś zabiegi operacje jednym słowem masakra od tamtego czasu minęło 8 lat miałam 11 operacji ostatnią tydzień temu a tu nadal końca nie widać:/
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Zapadnieta górna cześć klatki piersiowej

Następny temat

Jeden sutek bardziej otuszczony od drugiego .

WHEY premium