ucieczka przed napastnikami

Ludzie ale miałem dzis farta xd Szedłem ulica i naprzeciwko mnie 3 lepkow szło ale zero kontaktu wzrokowegow w moja strone, byli zajeci soba za nimi szedł 4 koles jakis kozak pociagnoł mnie z bara i do mnie co ****a!!!??? a ja na to co sie kozaczysz? Nagle tych 3 gosci zaczeło isc w moja strone a ja w długa xd gonili mnie z 200 m ale udało mi sie uciec :PPPP HAPPY!!!!!!!!hmmm jak zaczeli isc w moja strone to nie czułem strachu ale jednak zaczołem uciekac, przestraszyłem sie lekko jak zaczeli mnie doganiac ale naszczescie udało sie uciec. A wy jakie macie doswiadczenia. Lepiej zostac i walczyc czy spieprzac xd? jak sadzicie czy dobrze zrobiłem??

Dobrze zrobiłeś zawsze uważałem że lekka atletyka to najlepszy sport pod samoobronę. Gdybyś został i próbował nawiązać walkę skończyło by się to twoim pobytem na intensywnej terapii. Przy czterech napastnikach nie miał byś najmniejszych szans na wyjście cało z zajścia o wygranej nawet nie wspominam bo to jak wiara w istnienie UFO.

Lepiej zostac i walczyc czy spieprzac xd? jak sadzicie czy dobrze zrobiłem??

z czterema to nie jest walka tylko "zabawa" w kamikadze.
W takich sytuacjach tylko wiać.

a tak na przyszłość
od tego typu spraw tu jest temat: https://www.sfd.pl/Mam_problem_na_osiedlu/w_szkole__pisać_tylko_tu!!!-t296750.html

Raz tylko widziałem wygraną walkę z 3 typkami.
3 gości nawalało jednego pod sklepem, kumpel podleciał.. Jednemu sprzedał podbródkowego na samym wejściu a drugiego załatwił bijąc w brzuch jak jakiś berserker. Trzeci spieprzył. Kumpel nic nie ćwiczy ale to osiedlowy nawalacz. Nie ćwiczy nawet na siłowni bo zajmuje się mieszaniem masy na ciasto i ma łapę jak drwal:).

Najrozsądniej spieprzać o ile nie zostawiamy dziewczyny czy kogoś samego. Pozatym 1 na jednego to walka i jeśli ktoś uciekł to jest to ucieczka. Bójka z więcej niż jednym naraz to nie walka ale "kamikadze". Wycofanie się z walki to "przemyślany manewr taktyczny" więc ucieczką nie jest.