do tej pory ćwiczyłem tylko w domu. Jednak dość nieregularnie, kilka miesięcy treningu domatora i kilka miechów przerwy. Od 3 tygodni uczęszczam na siłownie. Póki co chce trochę poznać lepiej swój organizm i stosuję różne kombinacje ćwiczeń, ilości powtórzeń itp.
Zauważyłem, że największą "pompę" i zakwasy mam gdy wykonuję min 12 powtórzeń w serii. Przy około 6 praktycznie nie mam zakwasów i nie czuję tak mocno mięśni jak przy większej liczbie powtórzeń.
Przejrzałem kilka artów i widzę, że są osoby które stosują większą liczbę powtórzeń. Jednak chciałbym się tak ogólnie dowiedzieć czy przy mniejszej liczbie powtórzeń i braku nazwijmy to jakiś oznak potreningowych możliwy jest progres ? Czy jednak powinniśmy wybierać ten system, po którym czujemy palenie w mięśniach ?
p.s. jestem endo jednak celowo nie napisałem jaki jest obecny cel treningowy itp, abyście nie sugerowali np większej liczby powt na rzeźbę/masę/siłę.
Chodzi mi tylko o odczucia po treningu. Np. czy gdy trenujecie na siłę to pompa i zakwasy są mniejsze a mimo to trening jest skuteczny i na kolejnych zakładacie coraz większe obciążenia? Czy może nawet przy treningu siłowym czujecie jak wasze mięśnie "płoną" :).
Osobiście jestem pewien, że będę stosował różne ilości powtórzeń i sprawdzał jak na mnie działają po 2-3 miesiącach stosowania. Jednak zaczęło mnie to zastanawiać, więc postanowiłem spytać się jak Wy czujecie się po treningu.
pozdrawiam